Około 1 500 migrantów utworzyło nową karawanę w Tapachuli w Meksyku. Chcą dotrzeć do granicy USA przed inauguracją prezydenta elekta Donalda Trumpa.
Obawiając się zaostrzenia polityki imigracyjnej przez nadchodzącą administrację, osoby te, głównie z Ameryki Środkowej i Południowej, wyruszają w podróż na północ.
Karawany migrantów, które zyskały na znaczeniu w 2018 roku, oferują bezpieczeństwo dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na przemytników. Jednak ich uczestnicy stają przed znacznymi wyzwaniami, w tym zagrożeniami ze strony organizacji przestępczych, trudnymi warunkami podróży i ogromną odległością do granicy USA. Trasa z Tapachuli do najbliższego przejścia granicznego w Matamoros to ponad 1 800 kilometrów.
USA rozszerzyły aplikację CBP One na południowy Meksyk, umożliwiając migrantom umawianie się na spotkania w sprawie azylu. Mimo to wielu woli być bliżej granicy, licząc na lepszą szansę na wjazd. Niedawne środki zmniejszyły wsparcie transportowe dla migrantów, co dodatkowo utrudnia podróż.
Ten ruch podkreśla trwającą desperację i determinację migrantów poszukujących lepszych możliwości, zwłaszcza w obliczu przewidywanych zmian polityki pod nadchodzącą administracją USA.
Źrodło: VOA News/Associated Press