Przyszły minister sprawa zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis, przywódca konserwatywnego ugrupowania Związek Ojczyzny Litewscy Chrześcijańscy Demokraci stwierdził, że Litwa chce silnej Polski. Liczy też na polskie przywództwo w regionie. Litwę niepokoi spór między Polską, a Unią Europejską.
- Chcemy, by Polska była liderem w regionie, silnym państwem, które przyczynia się do wzmocnienia bezpieczeństwa gospodarczego, obronnego w regionie, ale różnica zdań z Brukselą nie wzmacnia jej pozycji – ocenił Gabrielius Landsbergis, przyszły szef MSZ Litwy.
Podkreślił, że Litwie zależy na tym, by „Polska pozostała krajem wpływowym”.
Zapewnił, że polityka zagraniczna Litwy po zmianie rządu będzie kontynuowana w oparcie o zasadę dobrego sąsiedztwa z Polską i krajami bałtyckimi, bo jak zaznaczył „od tego zależy bezpieczeństwo Litwy”.
Według konstytucji Litwy to prezydent podejmuje decyzje w sprawie najważniejszych kwestii polityki zagranicznej i wspólnie z rządem realizuje tę politykę.
Przyszły szef MSZ Litwy zauważył, że dobre relacje Polski i Litwy są fundamentem dla stabilności w regionie Europy Środkowej.