W obliczu zagrożenia terrorystycznego Francja jest osłabiona ze względu na członkostwo w UE; w szczególności nie pozwala jej ono na samodzielną kontrolę własnych granic – oświadczyła dziś szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen.
– UE nas osłabia ze względu na fakt, że narzuca nam całkowite otwarcie granic – oświadczyła Le Pen na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim. Jak dodała, UE narzuca też Francji politykę oszczędności, która odczuwalna jest szczególnie w wymiarze zdolności obronnych kraju, w policji i służbach wywiadowczych.
– Gdybyśmy mieli granice narodowe, prawdopodobnie zdołalibyśmy zatrzymać na granicy kraju wielu z tych, którzy wrócili na terytorium Francji po udziale w konfliktach w Syrii czy po szkoleniach w Jemenie – oświadczyła Le Pen. Nawiązała w ten sposób do sprawców zamachu na satyryczny tygodnik "Charlie Hebdo".
– Powinniśmy móc utrzymać w ramach naszej suwerenności zdolności do decydowania, kto wjeżdża i kto przebywa na naszym terytorium – oznajmiła Le Pen. Według niej kontrola granic zewnętrznych UE jest "iluzoryczna".
Szefowa FN opowiedziała się też za pozbawieniem obywatelstwa francuskiego tych osób, które mając podwójne obywatelstwo wyjechały za granicę na wojnę lub do obozów szkoleniowych. Celem odebrania im paszportów francuskich miałoby być uniemożliwienie im powrotu do kraju.
Le Pen oświadczyła też, że jej partia "zawsze broniła wolności słowa", tak jak "Charlie Hebdo", choć całkowicie nie zgadzała się z linią wydawniczą tego pisma.
Najnowsze
Republika: Dzisiaj o godzinie 17:45 zapraszamy na wyjątkowy odcinek "W Ruchu"
Bestsellerowy, monumentalny „Świat Chrystusa” prof. Wojciecha Roszkowskiego znów dostępny!
HIT! „Cenzura w TVP”? Internauci komentują wyciszenie wypowiedź Kierwińskiego o powodzianach
Szrot: Rafał Trzaskowski z naszego punktu widzenia to dobry przeciwnik