Palestyński nastolatek zginął zastrzelony przez izraelską armię podczas starć w obozie dla uchodźców w Betlejem na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu.
Informację tę potwierdziło palestyńskie Ministerstwo Zdrowia. 15-letni Arkan Mizher został postrzelony w klatkę piersiową.
Armia izraelska oświadczyła, że jej siły weszły do obozu, gdzie aresztowały dwie osoby podejrzane o „działalność terrorystyczną”.
Według wyjaśnień wojskowych, „podczas operacji rozpoczęły się gwałtowne zamieszki, w których Palestyńczycy rzucali w żołnierzy izraelskich kamienie, bomby i granaty”.
Armia potwierdziła w oświadczeniu, że otworzyła ogień do protestujących.
Obóz, w którym zginął nastolatek, leży w części Zachodniego Brzegu znajdującej się pod pełną kontrolą Palestyńczyków. Jednak izraelska armia regularnie przeprowadza w tym rejonie swoje operacje. Uzasadnia je koniecznością aresztowania podejrzanych.
Interwencje izraelskie często powodują gwałtowne starcia z młodymi Palestyńczykami.