Rosjanie zatrzymali ukraińskiego hierarchę, by uniemożliwić mu odwiedzenie jednego z więźniów politycznych przetrzymywanego w Rostowie nad Donem.
W niedzielę doszło do zatrzymania na dworcu w Symferopolu na Krymie arcybiskupa symferopolskiego i krymskiego Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Klemensa. Planował on wyjazd do Rostowa nad Donem na rozprawę porwanego na Białorusi ukraińskiego więźnia politycznego Pawła Hryba.
Policja nie przedstawiła żadnego protokołu zatrzymania. Jedną z domniemanych przyczyn zatrzymania ukraińskiego arcybiskupa miał był anonimowy telefon o kradzieży w symferopolskiej cerkwi, a także to, że hierarcha przeklinał na dworcu. Reprezentujący arcybiskupa prawnicy uznali te oskarżenia za absurdalne.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Codziennej".
Serdecznie polecamy wtorkowe wydanie „Codziennej”.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 4 marca 2019
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/EnNxtTwRyS