Gościem Aleksandra Wierzejskiego w poranku Telewizji Republika był publicysta ,,Gazety Polskiej\'\' Maciej Kożuszek, który skomentował kult Bandery na Ukrainie – To nie jest łatwe pytanie. Wydaję mi się, że gdzieś tam my musimy na te rzeczy uważać. Uważam, że mimo wszystko nie powinniśmy się tym przejmować - stwierdził.
– Ukraińcy mówią, że wspieranie ideologii banderowskiej nie ma ostrza antypolskiego. Oni to robią po to, aby wesprzeć pamięć walki UPA z oddziałami Armii Czerwonej. Czy to tłumaczenie jest prawdziwe? Ci ludzie rzeczywiście nie wiedzą, jak Stefan Bandera jest odbierany w Polsce - zapytał Aleksander Wierzejski.
– To nie jest łatwe pytanie. Wydaję mi się, że gdzieś tam my musimy na te rzeczy uważać. Uważam, że mimo wszystko nie powinniśmy się tym przejmować. Polska powinna przede wszystkim dbać o swoje interesy. Dobrym przykładem jest państwo Izrael, oni się nie zastanawiali nad tym, jaki mamy interes chociażby projektując ustawę o IPN. Jeżeli to godziło w izraelski interes, to po prostu protestowali - mówił Maciej Kożuszek.
– Oczywiście to był polityk antypolski, posuwający się w swoich pismach do bardzo radykalnych postulatów, ale jeszcze raz podkreślam, że wielu było takich, którzy posuwali się do radykalnych postulatów i wielu było takich co potem ich nie realizowało - podkreślał publicysta ,,Gazety Polskiej''.
– Wraca ten temat banderowski, jakby ktoś specjalnie to nakręcał. Może my coś robimy źle jako Polacy, może przyjmujemy zbyt naiwne podejście do Ukrainy - zauważył prowadzący.
– Nie wydaje mi się, żeby to była prawda. Tak jak powiedziałem, nie widzę takich działań. Nie wydaje mi się, żeby były jakieś działania Polski, które były jakieś ultra naiwne i byłyby sprzeczne z interesem polskim i byłyby działaniem tylko na rzecz Ukrainy - powiedział Kożuszek.