Dziś rozpoczną się wspólne manewry wojsk USA i Korei Południowej. Korea Północna nazwała je „ryzykanckim zachowaniem” za które Stany Zjednoczone czeka bezlitosne uderzenie.
Ostrzeżenie pojawiło się w północnokoreańskim oficjalnym dzienniku „Rodong Sinmun”. Jak można przeczytać w artykule Stany Zjednoczone w każdej chwili mogą stać się celem ataku i – ani Guam, ani Hawaje, ani kontynentalne terytoria Ameryki nie mogą uniknąć bezlitosnego uderzenia. – Sama Korea Północna chwali się jako najsilniejszy posiadacz międzykontynentalnych rakiet batalistycznych. Wedle reżimu komunistycznego są w stanie uderzyć w dowolne miejsce USA.
Budzi to szczególny niepokój, bo w zeszłym tygodniu najważniejsi dowódcy armii USA – sekretarz stanu Rex Tillerson i szef Pentagonu Jim Mattis nie wykluczyli zbrojnego rozwiązania kryzysu północnokoreańskiego.
W tradycyjnych manewrach wojskowych, które zawsze mają miejsce w sierpniu lub we wrześniu weźmie udział 17,5 tys. żołnierzy amerykańskich i kontyngenty sojusznicze m.in. z Australii, Kanady, Holandii, Danii i Wielkiej Brytanii. W ich trakcie dojdzie do sprawdzenia gotowości bojowej komputerowego systemu dowodzenia. Potencjalnym celem wskazanym podczas ćwiczeń będzie obrona Korei Południowej przed swoim północnym sąsiadem.