Indyjski guru, który twierdzi, że ma miliony zwolenników na całym świecie, został uznany winnym gwałtu na 16-latce. 77-letni nauczyciel jogi i medytacji jest oskarżony także w innym procesie także o gwałt.
Sąd w indyjskim Jodhpur uznał Asarama Bapu winnym gwałtu. Mężczyzna dopuścił się czynu na 16-latce w 2013 roku.
Prawnik reprezentujący ofiarę indyjskiego guru przekazał miejscowej NDTV, że oczekuje dożywotnego więzienia dla sprawcy, mimo, że żadna kara, nie zdoła zrekompensować traumy, którą przeżyła ofiara i jej rodzina.
Bapu, został aresztowany w 2013 roku po oskarżeniu złożonym przez rodziców zgwałconej dziewczynki.
BBC podało, że do gwałtu doszło po tym, jak jeden ze zwolenników indyjskiego guru uznał, że jest ona „pod wpływem nadprzyrodzonej mocy upiorów” i zalecił, by zajął się nią sam guru. Rodzice zabrali swoje dziecko do siedziby Bapu, ten, wezwał ją w nocy pod pretekstem wyleczenia jej, podczas gdy rodzice, czekali na zewnątrz, odśpiewując modlitwy. Wg. informacji przekazanych przez policje, guru miał zmusić swoją ofiarę do uległości, grożąc jej zamordowaniem rodziny.
Bapu jest również oskarżony o zgwałcenie innej kobiety w mieście Surat latach 2002-2004. Proces w tej sprawie jest w toku.
Władze posranowiły podwyższyć środki bezpieczeństwa obawiając się zamieszek, które mogą wywołać zwolennicy skazanego nauczyciela jogi i medytacji.
W zeszłym roku, gdy inny indyjski guru został również uznany winnym gwałtu, jego rozwścieczeni zwolennicy w wyniku zamieszek doprowadzili do śmierci 23 osób.