UE gotowa jest wesprzeć Ukrainę pod warunkiem, że przeprowadzi ona reformy – oświadczył unijny komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa Sztefan Fuele, podsumowując w czwartek swą trzydniową wizytę w Kijowie.
– Pomoc finansowa obłożona jest wrunkami. Te warunki to: reformy, reformy, reformy" – powiedział na konferencji prasowej.
Zdaniem komisarza obecny kryzys polityczny i gospodarczy na Ukrainie można rozwiązać poprzez reformę konstytucyjną (ograniczającą uprawnienia prezydenta i rozszerzającą kompetencje parlamentu), powołanie rządu jedności oraz zmianę ordynacji wyborczej, która pozwoliłaby uniknąć fałszowania wyborów.
Fuele poinformował, że nie rozmawiał podczas swej wizyty z ukraińskimi partnerami o przedterminowych wyborach.
– Chciałbym jasno podkreślić, że nie mówimy o żadnych wcześniejszych wyborach. Mówimy, że naszym głównym celem jest zapewnienie należnych warunków dla wyborów, które będą odbywały się w przyszłości, niezależnie od tego, czy będą to wybory prezydenckie, parlamentarne czy lokalne – oświadczył.
Komisarz wyraził nadzieję, że niebawem do pracy na Ukrainie przystąpi niezależna komisja składająca się z przedstawicieli władz, opozycji i ekspertów Rady Europy, która zbada fakty użycia przemocy podczas antyrządowych protestów w Kijowie i innych ukraińskich miastach.
Poinformował też, że w ramach swej wizyty odwiedził dwa kijowskie szpitale, gdzie rozmawiał zarówno z uczestnikami protestów, jak i milicjantami, którzy odnieśli w nich obrażenia. – Dziwnie to wygląda, kiedy ranni przywożeni są do szpitala przez milicję, a nie karetkami pogotowia. Jest to nie do przyjęcia – zaznaczył.
Komisarz Fuele w trakcie swego pobytu na Ukrainie spotykał się z opozycjonistami: Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką oraz Ołehem Tiahnubokiem. Rozmawiał również z prezydentem Wiktorem Janukowyczem, z którym spotka się jeszcze w czwartek po południu, przed opuszczeniem Kijowa.