Dzisiejszy strajk generalny zapowiedziały organizacje proniepodległościowe i związki zawodowe w Katalonii. To ma być reakcja na słowa premiera Hiszpanii, który określił niedzielne referendum za nielegalne. 90 proc. głosujących opowiedziało się w nim za niepodległością regionu, jednak ze względu na towarzyszące mu protesty i manifestacje na ulicach, głosowanie nie może być uznane za oficjalne i formalne.
O tym, że w Katalonii odbędzie się strajk generalny poinformował wydawany w Barcelonie dziennik "La Vanguardia". Gazeta powołała się na Jordiego Cuixarta, szefa Omnium Cultural – organizacji walczącej o niezależność regionu.
"FC Barcelona przyłącza się do ogólnokrajowego strajku na rzecz demokracji" - napisano na oficjalnej stronie klubu. Dołączą do nich piłkarze z Espanyol i Girony.