Jeśli tacy ludzie mają prowadzić niemieckie wojsko, to wojna przegrana. Transseksualistka komendantką
W jednostce wojskowej w Storkow w Brandenburgii komendantem została kobieta, która była wcześniej mężczyzną. Po latach pracy jako referentka w ministerstwie obrony została komendantem 381 batalionu techniki informacyjnej niemieckiej Bundeswehry w Storkow pod Berlinem, przejmując odpowiedzialność za 750 żołnierzy.
– Biefang obejmie nie tylko nowe stanowisko komendanta, lecz będzie musiała zmierzyć się także z zupełnie nowym dla niej profilem jednostki. Jesteśmy właściwie podobnie jak Telekom przedsiębiorstwem komunikacyjnym Bundeswehry – tłumaczy Thorsten Niemann, dotychczasowy komendant batalionu 381, który oficjalnie przekazał władzę Anastasii Biefang 18 października. Jednostka składa się w dużej mierze ze specjalistów IT, którzy zajmują się mobilnym przesyłaniem danych z misji i ćwiczeń Bundeswehry w kraju oraz za granicą.
Nowa komendantka Anstasia Biefang już cieszy się z najbliższych spotkań z władzami miasteczka. Pierwsze wydarzenie organizowane wspólnie z Bundeswehrą odbędzie się 2 listopada podczas przysięgi żołnierskiej na miejskim rynku.
– Byłam nieszczęśliwa i nie chciałam tak dalej żyć – mówi 43-letnia dzisiaj Biefang. Odwagi dodawał jej fakt, że nie byłaby pierwszym transseksualistą w Bundeswehrze. Ale wcale nie liczyła się z tym, że jej przełożeni natychmiast zaakceptują ją jako kobietę, oni zaś wręcz ułatwili jej drogę do zmiany płci. Od początku zresztą nie kryła się z tym, będąc otwarta na pytania. Droga do zostania kobietą była trudna i bolesna, bo wiązała się nie tylko z terapią hormonalną, lecz oznaczała także rozłąkę z żoną oraz bolesne operacje.
Najnowsze
Washington Times o rządach Tuska: Romanowski pierwszym uchodźcą politycznym od 1989
Odszedł ostatni żołnierz „Parasola”. Generał Zbigniew Rylski ps. „Brzoza” miał 102 lata
Prezydencki projekt odrzucony przez Sejm. Politycy koalicji 13 grudnia nie chcą ścigać za banderyzm