Japończycy umierają z przepracowania. Ogłoszono plan walki z nałogiem
Wyłączanie światła w godzinach nocnych czy nakaz regularnego korzystania z urlopów – to tylko część pomysłów, które mają zapobiec kolejnym zgonom z przepracowania. W zeszłym roku samobójstwo z przepracowania popełniło 2 tys. Japończyków.
Gigant reklamowy Dentsu ogłosił w zeszłym tygodniu 8-punktowy plan walki z przepracowaniem – czytamy w „Wall Street Journal”.
Sprawę nagłośniono po samobójstwie, które rok temu wstrząsnęło Japonią. W Boże Narodzenie 24-letnia pracownica skoczyła z dużej wysokości po ponad 100 godzinach nadgodzin zebranych w ciągu miesiąca poprzedzającego zdarzenie. Śledczy zakwalifikowali sprawę jako karoshi, co jest japońskim terminem śmierci z przepracowania.
W firmie nie chcą powtórki, więc opracowali plan, który zakłada m.in. zmiany kulturze korporacyjnej.
Pierwszym krokiem było usunięcie 10 reguł zachęcających do ciężkiej pracy, sformułowanych jeszcze w 1951 roku przez byłego prezesa Hideo Yoshidę. Do tej pory każdy nowy pracownik otrzymywał ten zestaw zasad. Jedna z nich mówi, aby nigdy się nie poddawać przy realizacji zadania: Nie odpuszczaj, nawet jeżeli już nie żyjesz.
Korporacja wprowadziła na stałe także centralne wyłączanie świateł w firmie – biurowiec ginie w ciemności od 22 do 5 rano, uniemożliwiając jakąkolwiek pracę. Praca z domu została zabroniona, a każdy z pracowników ma obowiązek wzięcia minimum 5 dni urlopu w każdym półroczu.
Aż 23 proc. mieszkańców Japonii przyznaje się, że ich pracownikom zdarza się wypracowywać ponad 80 nadgodzin w miesiącu – wynika z rządowego raportu nt. karoshi. Ten sam raport podaje, że na 24 tys. samobójstw w zeszłym roku, 2159 przypadków można łączyć z przepracowaniem.