Premier Słowenii zaapelował o uszanowanie kompromisu z lipcowego szczytu w sprawie unijnego budżetu i skrytykował mechanizm uzależniający wypłatę funduszy od praworządności. Janez Jansa wysłał list do przewodniczących unijnych instytucji. Opublikowały go słoweńskie media.
Premier Słowenii określił porozumienie na lipcowym szczycie jako wyjątkowy pokaz jedności krajów członkowskich. "Wybór jest prosty - uszanowanie lipcowego porozumienia to odpowiedzialne podejście dla dobra przyszłości Unii, a jego zignorowanie wręcz przeciwnie" - czytamy w liście.
Odnosząc się do mechanizmu warunkowości szef słoweńskiego rządu napisał, że to nie większość krajów powinna oceniać praworządność, ale niezależne sądy, bo musi to być orzeczenie prawne, a nie polityczna decyzja.
Słowenia w drugiej połowie przyszłego roku będzie kierować pracami Unii. Niektórzy politycy wiążą z tym nadzieję, ale mało prawdopodobne wydaje się, by pakiet budżetowy nie został do tego czasu uzgodniony.
Jeśli nie uda się to w tym roku, a w Brukseli dyplomaci i urzędnicy wierzą że kompromis jednak zostanie osiągnięty, wtedy od stycznia przewodnictwo w Unii przejmie Portugalia.
Podczas wczorajszej wideokonferencji z udziałem unijnych ministrów do spraw europejskich przedstawicielka Portugalii poparła bez zastrzeżeń pakiet budżetowy. Powiedziała, że duch lipcowego szczytu został zachowany i apelowała o szybkie porozumienie.
- Czasu jest coraz mniej. Jesteśmy w środku drugiej fali pandemii, stoimy na krawędzi katastrofy społeczno-gospodarczej, nie czas na rozgrywki - powiedziała Ana Paula Zacarias.