Francja i Niemcy kontra reszta Europy. Taka sama polityka od wieków

Nie Polska, nie Czechy, nie Słowacja, nie Węgry, Rumunia czy Chorwacja będą strategicznymi partnerami w polityce Paryża i Berlina. Nie były nimi i nie będą do czasu rozpadu współczesnej Rosji po możliwej klęsce w wojnie z Ukrainą. Zanim to nastąpi, obie stolice będą robić wszystko, aby spowalniać procesy mogące wpłynąć na negatywne postrzeganie ich krajów przez "moskiewskich" turystów. Niestety z podobnego założenia wychodzi duża część eurodeputowanych. Górę biorą wzajemne powiązania i interesy. Kijów? Kijów schodzi na dalszy plan. Więcej w głównym wydaniu informacji "DZISIAJ".
Telewizja Republika
Komentarze