Marine Le Pen, kandydatka na prezydenta Francji, zapowiada, że w przypadku jej wyboru trio Trump-Putin-Le Pen będzie „dobre dla pokoju na świecie”. - Cały świat ogarnął pewien ruch – mówi kandydatka Frontu Narodowego.
W kwietniu 2017 r. odbędzie się we Francji pierwsza tura wyborów prezydenckich. Choć eksperci nie przewidują, by rozstrzygnięcie zapadło już w pierwszej turze, to jednak za jedną z faworytek wyścigu o fotel prezydencki uznają kandydatkę prawicowego Frontu Narodowego, Marine Le Pen.
- Jeśli zostanę prezydentem, Francja będzie miała dobre stosunki z Rosją – zapowiada kandydatka FN. Twierdzi, że trio Trump-Putin-Le Pen będzie dobre dla pokoju na świecie. Le Pen twierdzi również, że zamierza przywrócić we Francji kontrole graniczne i powołać referendum dotyczace wystąpienia kraju z UE.
Reuters podkreśla, że Front Narodowy zyskał na Brexicie oraz wygranej Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych. - Cały świat ogarnął pewien ruch. Ruch, który odrzuca niekontrolowaną globalizację, destruktywny ultraliberalizm, eliminację państw narodowych, zniesienie granic – mówi Marine Le Pen. - Siłą napędową w różnych wyborach były idee – dodaje.
Hasłem wyborczym Marine Le Pen jest „W imię ludu”.