18 stycznia będzie można zaobserwować asteroidę (7482) 1994 PC1, która jest dwa razy większa od nowojorskiego Empire State Building. Według NASA jest ona „potencjalnie niebezpieczna”.
Portal „Science Alert” poinformował, że za kilka dni Ziemię minie duża asteroida.
Wiadomość może niepokoić niektórych, ale podkreślono, że za niebezpieczne uznaje się wszystkie ciała niebieskie, które przecinają orbitę Ziemi lub znajdują się w jej pobliżu w odległości nie większej niż 7,78 miliona km. Również potencjalnie niebezpiecznym obiektem może być kometa lub asteroida, która ma co najmniej 150 metrów średnicy i znajduje się w odległości nie większej niż 7,48 miliona kilometrów.
W powyższe kryteria wpisuje się kometa (7482) 1994 PC1, której średnica wynosi kilometr, a Ziemie minie w odległości 1,93 miliona kilometrów. Oznacza to, że znajdzie ok. 5,15 razy dalej, niż wynosi dystans pomiędzy Ziemią a Księżycem.
Zaobserwować będzie ją można 18 stycznia około godziny 22:51. W okolicach tego czasu znajdzie się najbliżej Ziemi. Wyglądem przypomina gwiazdę, ponieważ porusza się z prędkością ok 70 tysięcy km/h/.
„Nie da się jej dostrzec gołym okiem lub przez lornetkę, ale będzie widoczna przez co najmniej 6-calowy teleskop" – przewiduje cytowany przez „ScienceAlert" Eddie Irizarry z EarthSky.org.
Kometę odkryto 9 sierpnia 1994 roku przez astronauta Roberta McNaughta w Obserwatorium Siding Spring w Australii. Ostatni raz obok Ziemi przelatywała 89 lat temu, a dokładnie 17 stycznia 1933 roku. Pojawić się ma znowu w 2105 roku. Eksperci uspokajają, że zgodnie z prognozami asteroida tej wielkości uderza w Ziemię tylko raz na około 600 tys. lat.
W tym roku według „ScienceAlert” zbliżenie komety, pozwoli astronomom dowiedzieć się o niej więcej.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …