Rząd Danii przygotowuje projekt ustawy zakazującej profanacji świętych ksiąg religii. Jest to odpowiedź na niedawne przypadki palenia Koranu, które wywołały masowe protesty i napaści na chrześcijan w krajach muzułmańskich.
Ponieważ Dania jest postrzegana jako kraj, który ułatwia znieważanie i oczernianie kultur, religii i tradycji innych krajów, rząd zamierza rozszerzyć obowiązujący w tym kraju zakaz palenia obcych flag o „zakaz niewłaściwego traktowania przedmiotów o istotnym znaczeniu religijnym dla wspólnoty religijnej”, zapowiedział minister sprawiedliwości Peter Hummelgaard.
„Projekt ustawy przewiduje karę np. za publiczne palenie Koranu czy Biblii. Będzie to dotyczyło jedynie działań w miejscu publicznym lub z zamiarem rozprzestrzenienia w szerszym kręgu” – wyjaśnił polityk. Dodał, że za takie czyny groziłaby kara grzywny lub do dwóch lat więzienia.
Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych pięciokrotnie w ciągu minionego tygodnia wzywało chargé d’affaires duńskiej ambasady, aby zaprotestować przeciwko profanacjom Koranu w Danii, poinformowała turecka agencja prasowa Anadolu. Rząd Danii wielokrotnie dystansował się od tych profanacji (w ostatnich miesiącach zanotowano ich ponad 100), ale upierał się, że wolność słowa jest jedną z najważniejszych wartości w duńskim społeczeństwie.
Wolność słowa jest „kamieniem węgielnym duńskiej demokracji, a wolność wyrażania siebie jest centralną wartością w duńskim społeczeństwie” – stwierdził Hummelgaard. Zapewnił, że proponowana zmiana prawa nie będzie miała na to wpływu. Stanowi ona „ukierunkowaną interwencję, która nie zmienia faktu, że wolność słowa musi mieć w Danii bardzo szerokie ramy”.
W zeszłym miesiącu minister spraw zagranicznych Lars Løkke Rasmussen zaznaczył, że rząd chce prawnie zapobiegać paleniu Koranu lub innych ksiąg religijnych.
Projekt ustawy zostanie przedstawiony parlamentarzystom 1 września i najprawdopodobniej „zostanie rozpatrzony przed końcem roku parlamentarnego”, czyli przed Bożym Narodzeniem. Zaznaczono, że nie będzie on dotyczył wypowiedzi ustnych ani pisemnych, w tym rysunków.
W 2006 roku gniew w świecie muzułmańskim wywołały rysunki w jednej z gazet, przedstawiające Mahometa. Na jednym z nich miał on na głowie bombę jako turban. Wyznawcy islamu uznali je za bluźniercze, co spowodowało falę gwałtownych protestów antyduńskich.