W drugim dniu drugiej tury rozmów pokojowych w sprawie Syrii delegacje syryjskiej opozycji i rządu zasiadły dziś przy jednym stole negocjacyjnym z mediatorem i wysłannikiem ONZ i Ligi Arabskiej Lakhdarem Brahimim – poinformował jego rzecznik.
Mediator ONZ z trudem próbuje wyjść z – jak to określa agencja AFP – "dialogu głuchych", który charakteryzuje dotychczasowe negocjacje. W poniedziałek Brahimi spotkał się osobno z dwiema delegacjami, po czym nie chciał rozmawiać z prasą.
– Atmosfera jest nieprzyjemna – powiedziało źródło zbliżone do delegacji syryjskiego rządu przed rozpoczęciem wtorkowych rozmów.
W poniedziałek wieczorem delegacja syryjskiej opozycji ostrzegła, że nie weźmie udziału w trzeciej rundzie, jeśli nie nastąpi żaden postęp w rozmowach. – Jeśli nie będzie żadnego postępu, uważam, że rozważanie (organizacji) trzeciej rundy byłoby stratą czasu – powiedział rzecznik opozycji, Syryjskiej Koalicji Narodowej, Luaj Safi.
Rozmowy w ramach drugiej rundy mają zakończyć się prawdopodobnie w piątek. Pierwsza runda pod koniec stycznia zakończyła się fiaskiem.
Rozmowy w Szwajcarii mają doprowadzić do politycznego zakończenia syryjskiego konfliktu, w którym zginęło ponad 136 tys. ludzi. Ponad 2,3 mln musiało szukać schronienia poza granicami Syrii, a 4,5 mln to uchodźcy wewnątrz Syrii.
Reżim w Damaszku, który zwykle określa rebeliantów walczących z prezydentem Baszarem el-Asadem mianem "terrorystów", twierdzi, że rozmowy powinny przede wszystkim skupić się na kwestii terroryzmu; z kolei dla opozycji priorytetem jest utworzenie tymczasowych władz z wyłączeniem Asada.