W dzisiejszym odcinku programu „Geopolityczny tygiel” dr Jerzy Targalski mówił o porozumieniu w sprawie zakończenia wojny naftowej.
– 23 państwa, kraje OPEC, Meksyk plus Rosja zawarły porozumienie teoretycznie kończące wojnę naftową. Zastanówmy się teraz nad jego szczegółami.Otóż wszystkie te kraje zobowiązały się, że zgodnie z przypadającymi na nie kwotami, w sumie obetną produkcję ropy o 10 mln baryłek dziennie- podkreślił politolog.
– Nadprodukcja ropy wynosi w tej chwili 25-30 mln baryłek dziennie. Zmniejszenie wydobycia oznaczałoby, że w dalszym ciągu byłaby nadprodukcja rzędu 15-20 mln baryłek dziennie. Oznacza to, że ceny ropy nie spadną, zatem nie spełni się marzenie Rosji o powrocie do przynajmniej 40 dolarów za baryłkę- dodał.
– Tacy producenci jak Ameryka, która produkuje ropy najwięcej, nie zostali objęci porozumieniem, mogą utrzymać swoją produkcję na dotychczasowym poziomie, a nawet ją zwiększyć. Zatem nie mamy do czynienia z porozumieniem stałym. Z całą pewnością wojna naftowa się przedłuży. Obecnie mamy po prostu rodzaj zawieszenia broni na kilka miesięcy- wskazał dr Targalski.
– Kto naprawdę na tym wyszedł jak Zabłocki na mydle? Przypominam, że Rosja zerwała rozmowy z Arabią Saudyjską, bo nie chciała obciąć swojej produkcji o pół miliona baryłek dziennie. Rosja nie podwyższyła produkcji, mimo buńczucznych zapewnień, że zaraz zwiększy wydobycie. Nie zrobiła tego, ponieważ nie była w stanie, ze względu na brak środków i technologii. Wydobycie zwiększyła natomiast Arabia Saudyjska- podkreślił historyk.
– Rosja ma zmniejszyć swoje wydobycie z 11,2 do 8,5. Tak naprawdę zmniejszenie, które przypadło na Rosję, to połowa jej eksportu ropy. Rosja więc uzyska mniej środków, ponieważ nastąpiło radykalne cięcie wydobycia- mówił gospodarz programu „Geopolityczny tygiel”.
– Jest to więc poważne uderzenie w gospodarkę rosyjską. Rosja tak naprawdę się rozpada. Wojna naftowa zakończyła się klęską Rosji. Zobaczymy, jak teraz będzie wyglądało poszukiwanie winnego, bo pamiętamy, że całą operację rozpoczął Sieczin i miało to być uderzenie w Stany Zjednoczone. USA faktycznie na tym wygrały, ale wygrała także Arabia Saudyjska, która będzie wchodziła na rynki rosyjskie- podkreślił Jerzy Targalski.
– Niech sobie nikt nie wyobraża, że Chińczycy będą ratowali Rosję, kupując od niej ropę, bo jej po prostu nie potrzebują. Będą mieli zresztą tanią ropę również z innych źródeł- ocenił.