Władze Grecji wystąpią do Niemiec z oficjalnym żądaniem reparacji wojennych z okresu II wojny światowej. Decyzję w tej sprawie podjął wczoraj wieczorem grecki parlament, mimo że Berlin odrzuca roszczenia twierdząc, że nie ma podstaw do reparacji. Propozycję poparli zarówno deputowani rządzącej partii, jak i opozycji.
Ateny wyślą oficjalną notę do niemieckiego rządu w sprawie roszczeń w związku z inwazją i nazistowską okupacją greckich terytoriów. Chodzi zarówno o rekompensaty finansowe za straty materialne, odszkodowania dla ofiar i ich rodzin, spłatę pożyczki okupacyjnej, jaką Grecja była zmuszona udzielić Niemcom, jak i zwrot zrabowanych dzieł sztuki.
Premier Grecji Aleksis Tsipras przemawiając w greckim parlamencie podkreślił, że żądanie od Niemiec reparacji wojennych jest historycznym i moralnym obowiązkiem, który trzeba spełnić. Podkreślił, że Ateny podejmą wszelkie możliwe działania dyplomatyczne i prawne w tej sprawie. Dodał, że są grupy w niemieckim społeczeństwie, które popierają greckie żądanie.
Specjalna komisja parlamentarna, która szacowała straty poniesione przez Grecję podczas okupacji niemieckiej, wyceniła je na około 300 miliardów euro. Greccy deputowani w 2017 roku przekazali raport posłowi Arkadiuszowi Mularczykowi podczas jego wizyty w Atenach, co miało pomóc przy szacowaniu strat wojennych poniesionych przez Polskę podczas II wojny światowej. Arkadziusz Mularczyk jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce Od Niemiec.