Grégor Puppinck, dyrektor Europejskiego Centrum na Rzecz Prawa i Sprawiedliwości pisze, że Komitet Ministrów Rady Europy, odpowiadając na pisemne pytanie, będzie się musiał zająć "problemem późnych aborcji",
Skierowane 31 stycznia do komitetu pytanie brzmi: Jakie konkretne kroki podejmie Komitet w celu zagwarantowania, że dzieci, które przeżyją aborcję, nie zostaną pozbawione opieki medycznej, która należy się im, jako żywo urodzonym osobom, na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Puppinck powołuje się na szokujace dane dotyczące późnej aborcij.
W Wielkiej Brytanii ujawniono, że każdego roku 60 dzieci przeżywa późne aborcje, żyjąc od kilku minut do nawet kilku godzin. Są pozostawiane na śmierć lub zabijane przez personel medyczny, chociaż niektóre z nich mogłyby przeżyć, gdyby udzielono im pomocy medycznej. (...) W 2010 roku we Włoszech 22-tygodniowe dziecko zostało znalezione żywe w 20 godzin po aborcji. Dziecko zabrano na oddział intensywnej terapii, gdzie zmarło następnego dnia. Aborcji dokonano z powodu rozszczepienia wargi. Inne dziecko we Florencji przetrwało trzy pełne dni po dokonaniu aborcji. Takie rzeczy dzieją się wszędzie tam, gdzie późne aborcje są dozwolone, rzadko jednak takie informacje są upubliczniane - pisze Puppinck.
Nawet osoby, które upierają się, że życie zaczyna się w momencie urodzenia, muszą zaakceptować konieczność ochrony dzieci, które przeżyły późną aborcję - dodaje Dyrektor Centrum.
Odpowiedzi na pytanie powinniśmy się spodziewać w ciągu kilku tygodni.
Komitet Ministrów Rady Europy, którego zadaniem monitorowanie przestrzegania zasad demokracji, praw człowieka i rządów prawa, zrzesza przedstawicieli 47 państw członkowskich RE.