"Priorytetowe działania i zobowiązania" – tak zatytułowany 13-stronicowy dokument rząd Grecji przesłał Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, Europejskiemu Bankowi Centralnemu i Komisji Europejskiej, w którym kraj ten zgodził się na realizację niemal wszystkich reform, których jej wierzyciele domagali się już 26 czerwca.
W zamian za swoje zobowiązania Grecja oczekuje zgody na nowy pakiet pomocowy w wysokości 53,5 mld euro na trzy lata.
Premier Aleksis Cirpras zgodził się na ujednolicony system stawek VAT w wysokości 23 proc., podwyższenie podatku od firm żeglugowych oraz zniesienie ulg podatkowych dla wysp, zaczynając od tych najbogatszych i najbardziej turystycznych, podwyższenie CIT-u z 26 na 28 proc. Grecki rząd zobowiązał się także do podniesienia wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67 lat, deregulację niektórych zawodów, zmniejszenie wydatków wojskowych o 300 mln euro do końca 2016 r., prywatyzację portów w Pireusie i Salonikach oraz sprzedaż udziałów państwa w greckiej spółce telekomunikacyjnej OTE, której głównym akcjonariuszem jest Deutsche Telekom.
To praktycznie te same warunki, które rząd Aleksisa Ciprasa odrzucił 26 czerwca. Nie jest to jednak koniec negocjacji, bo Grecja zwiększyła swoje oczekiwania w zamian za przeprowadzenie powyższych reform. Cipras domaga się teraz restrukturyzacji greckiego długu, 53,5 mld euro na pokrycie zobowiązań kredytowych do końca czerwca 2018 r. oraz pakietu inwestycji na rzecz wzrostu w wysokości 35 mld euro.