Najpierw należy spełnić żądania obywateli, dotyczące dymisji prezydenta oraz uczciwych wyborów, a potem przeprowadzać reformę konstytucji – oświadczyła we wtorek Swiatłana Cichanouska, komentując plan utworzenia nowej partii Wmiestie przez sztab Wiktara Babaryki.
Według niej powstanie nowej partii to „pozytywny proces”. Jednak, jak podkreśliła, pierwszorzędnym celem stronników przemian nie powinna być reforma konstytucyjna, do której nawołują twórcy partii Wmiestie ze sztabu Babaryki.
–Kategorycznie nie zgadzam się, że pierwszym zadaniem, które stoi przed nami, jest reforma konstytucji. Taka definicja celów nie odpowiada żądaniom społeczeństwa białoruskiego i wygląda dwuznacznie, ponieważ dzisiaj Łukaszenka próbuje odsunąć swoje odejście, mówiąc o niezrozumiałej reformie konstytucji w nieokreślonym terminie” – oceniła Cichanouska. Ponadto wskazała, że nie zgadza się z zawartym w poniedziałkowym apelu Babaryki stwierdzeniem o tym, że „nie zdołaliśmy wygrać w wyborach.
– My zwyciężyliśmy, ale nasze zwycięstwo próbuje się nam ukraść. Wszyscy wiedzą, że właśnie tak jest. Właśnie dlatego ludzie wyszli na masowe protesty, dlatego zaczęły się strajki, protestuje całe społeczeństwo – od studentów po emerytów – zaznaczyła Cichanouska.
Jej zdaniem nie należy „dokonywać podmiany agendy politycznej poprzez przejście do dyskusji o reformie konstytucji”.
Przypomniała, że właśnie w celu realizacji postulatów masowego protestu powyborczego z jej inicjatywy została powołana Rada Koordynacyjna, która w założeniu ma być platformą dialogu, gromadzić szerokie kręgi i grupy społeczne „bez dominacji żadnej partii”.
Najpierw, jak uważa kandydatka, należy wysłuchać, czego żąda naród, a dopiero potem przeprowadzać reformy. Nową partię będzie można utworzyć po nowych, uczciwych wyborach – przekonuje.
O planach utworzenia nowej partii Wmiestie (Razem) poinformował w poniedziałek wieczorem sztab Babaryki. Zapowiedzieli to w opublikowanym wideo sam Babaryka (nagrany jeszcze przed zatrzymaniem) oraz koordynatorka jego sztabu Maryja Kalesnikawa, należąca do prezydium Rady Koordynacyjnej.
Wiktar Babaryka, były prezes Biełhazprambanku, ubiegał się o kandydowanie w wyborach prezydenckich i zebrał rekordową liczbę ponad 400 tys. podpisów poparcia. W czerwcu został zatrzymany i aresztowany w związku z zarzutami przestępstw finansowych. Centralna Komisja Wyborcza nie zarejestrowała go jako kandydata w wyborach, a jego sztab poparł Cichanouską.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”