W centrum Belgradu stanęła wspaniała świąteczna choinka. Co spowodowało oburzenie ze strony mieszkańców i opozycji? Otóż drzewo miało kosztować 83 tys. euro. Władze miasta anulowały już umowę.
Wysoką na 18 metrów, udekorowaną 200 czerwonymi bombkami choinkę ustawiono na ulicy Kneza Mihaila - głównej promenadzie handlowej serbskiej stolicy. Media donoszą, że cena czterokrotnie przekroczyła wartość choinki stojącej przed Rockefeller Center w Nowym Jorku.
Informację, ile zapłacono za choinkę, ujawnił portal Pistaljka.rs zapewniono, że umowę w tej sprawie podpisano trzy dni po ustawieniu drzewa w mieście.
Po upublicznieniu informacji, burmistrz Belgradu Sinisza Mali oświadczył, że jest "zaskoczony tą kwotą" i natychmiast zerwał kontrakt. Serbska spółka, odpowiedzialna za ustawienie choinki zdecydowała się jednak pozostawić drzewo na miejscu. Prokuratura wszczęła już śledztwo.
Opozycja zarzuca należącemu do rządzącej Serbskiej Partii Postępowej (SNS) burmistrzowi korupcję i wykorzystywanie środków publicznych. W piątek w Belgradzie demonstrowało kilkudziesięciu sympatyków opozycji; nieśli transparenty z napisami "Wstydźcie się" i "Wyższa niż Rockefeller".
Świąteczne dekoracje są częstym tematem do żartów wśród społeczności belgradzkiej. Często instalowane są pod koniec jesieni i pozostają na ulicach niemal do początku wiosny.