Dziś prezydent USA Donald Trump powiedział dziennikarzom, że z piątku na sobotę agenci Secret Service wykonali "świetną robotę". Co zrobili? Zatrzymali podejrzanego mężczyznę na terenie wokół Białego Domu, który twierdził, że jest umówiony na spotkanie z prezydentem. Szaleniec?
Trump powiedział, że w piątek wieczorem informowano go o intruzie, który przedostał się na teren wokół budynku.
O sprawie poinformował CNN. Agencja podała, że agenci Secret Service około północy czasu lokalnego zatrzymali podejrzanego mężczyznę w pobliżu południowego wejścia do rezydencji prezydenta USA. Trump przebywał wówczas w Białym Domu. Mężczyzna miał przy sobie duży plecak, ale po sprawdzeniu okazało się, że nie znajduje się tam nic niebezpiecznego.
Intruz co ciekawe, mógł wejść na teren wokół Białego Domu od strony wschodniej i przejść do południowego wejścia. Po zatrzymaniu przez agentów i oddaniu w ręce policji, mężczyzna miał powiedzieć: "Jestem przyjacielem prezydenta. Mam spotkanie".