Co czwarty obywatel Rosji boi się deklarować swoich poglądów – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Centrum Lewady, niezależny ośrodek badawczy.
26 procent respondentów uważa, że Rosjanie niechętnie odpowiadają na pytania ankieterów. W ocenie połowy badanych dzieje się tak w obawie przed negatywnymi konsekwencjami. Jak stwierdza cytowany przez dziennik "Kommiersant" wicedyrektor ośrodka badawczego Aleksiej Grażdankin, problem ukrywania swoich prawdziwych opinii dotyczy głównie osób o opozycyjnych poglądach.
– Nazywa się to spiralą milczenia. Ludzie idą za większością, boją się wyróżnić, wolą na wszelki wypadek 'nie budzić licha' i odpowiadają przygotowanymi wcześniej mantrami – tłumaczy z kolei Konstantin Kałaczew. Ekspert ds. technologii politycznych przekonuje, że rosyjskie społeczeństwo należy badać przy użyciu innych metod, takich jak grupy fokusowe lub pogłębione wywiady.
Recesja gospodarcza
W czwartek Centralny Bank Rosji zwołał w trybie natychmiastowym spotkanie z szefami stowarzyszeń banków. Powodem tych rozmów jest najsłabszy w najnowszej historii tego kraju kursu rubla, który osiągnął bardzo niską cenę w stosunku do dolara. W związku z tą sytuacją, szefowa banku centralnego Elwira Nabiullina nie poleciała na forum ekonomiczne w Davos. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ TAKŻE: