"Narracja na temat Trumpa, przedstawiana przez tych liberałów, którzy mu się sprzeciwiają, jest tak paskudna, tak nieprzyjemna. Myślę, że niemal zachęca do tego typu zachowań" powiedział prawicowy polityk brytyjski Nigel Farage, komentując w programie BBC "Sunday With Laura Kuenssberg", sobotni zamach na Donalda Trumpa.
Zapytany przez Kuenssberga, czy środowisko polityczne powinno być postrzegane jako główny winowajca, Farage wskazał, że zaledwie kilka tygodni temu prezydent Joe Biden, który ubiega się obecnie o drugą kadencję, powiedział, że "Trump powinien zostać umieszczony w 'tarczy strzelniczej'".
Farage oskarżył również media głównego nurtu, w tym takze BBC, o bycie "bardzo jednostronnymi". W geście solidarności Farage zapowiedział, że w najbliższych dniach uda się do USA, by spotkać się z Trumpem. Wcześniejsze plany Farage'a, aby wziąć udział w wiecu w Pensylwanii, gdzie miała miejsce strzelanina, zostały odwołane z powodu niedawnych wyborów w Wielkiej Brytanii.
Inni europejscy prawicowi politycy również uważają, że lewicowa retoryka odpowiada za strzelaninę. "Nienawistna retoryka wielu lewicowych polityków i mediów, które nazywają prawicowych polityków rasistami i nazistami, nie pozostaje bez konsekwencji" — powiedział Geert Wilders, prawicowej Partii Wolności w Holandii. "Igrają z ogniem" — napisał na X.
"Wierzę, że 45. prezydent zostanie 47. prezydentem" — dodał Wilders, który wygrał ostatnie holenderskie wybory. "Nikt nie zasługuje na to bardziej" — tak brzmi kolejny wpis na X.
"Przemoc, ekstremiści i lewacy NIGDY nie powstrzymają nas ani naszej walki o wolność" — napisał lider włoskiej prawicy Matteo Salvini. "Trump jest prezydentem, którego potrzebuje Ameryka. Go Donald Go!" — wezwał Salvini na X.