Brakuje żywności, leków, paliwa... Rośnie groźba buntu!

Prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel potwierdził w wywiadzie opublikowanym na stronie urzędu prezydenckiego, że na wyspie nasila się niezadowolenie społeczne. Sprecyzował, że ma ono związek z niedoborami żywności.
Miguel Diaz-Canel przyznał, że ma świadomość rosnącego niezadowolenia społecznego z powodu braków podstawowych produktów żywnościowych na Kubie. Dodał, że wie o narzekaniu obywateli m.in. na trwające od pewnego czasu niedobory kawy. Nastawienie kubańskiego społeczeństwa określił mianem „bardzo krytycznego i bardzo negatywnego”.
Prezydent Kuby potwierdził, że na wyspie widoczne są obecnie także niedobory cukru, którego brakuje w jedenastu z piętnastu prowincji kraju. Deklaracje prezydenta Kuby to pierwsza tak samokrytyczna deklaracja szefa państwa o trudnościach, których doświadczają mieszkańcy tej karaibskiej wyspy. Zdaniem Diaza-Canela niedobory żywności wynikają głównie z niskiej jakości produktów spożywczych.
Tymczasem jak twierdzą niezależne kubańskie media, trudności zaopatrzeniowe to efekt fatalnej sytuacji kubańskich finansów. Przejawem tego jest obecność w porcie w Hawanie, największym w kraju, kilkunastu statków handlowych oczekujących z surowcami, m.in. paliwem i żywnością, na zapłatę za towar.
17 marca doszło do licznych wystąpień ludności Kuby w kilku miastach przeciwko niedoborom żywności, leków, paliwa oraz przerwom w dostawach energii elektrycznej. Wprawdzie manifestacje te miały pokojowy charakter, ale podległe reżimowi służby zatrzymały co najmniej 42 ich uczestników.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Najnowsze

SPRAWDŹ TO!
Nawrocki kontra Trzaskowski. Jak zagłosują wyborcy Brauna i Hołowni?

Hurkacz z historycznym zwycięstwem! Polak pokonał Fritza i awansował do półfinału ATP Genewa

Trzaskowski licytuje coraz wyżej. Mówi o FC Barcelonie i Wimbledonie w Polsce [WIDEO]
