Jak poinformował doradca prezydenta Ukrainy Jurij Biriukow, w bitwie w miejscowości Marijnka pod Donieckiem zginęło pięciu ukraińskich żołnierzy, a 29 zostało rannych.
Separatyści z kolei twierdzą, że w walkach w Marjince i Krasnogorowce zginęło 15 cywilów i żołnierzy separatystów oraz że kilkunastu innych zostało rannych.
Marijnka stała się jednym z celów ofensywy wspieranych przez Rosję separatystów.
3 czerwca, o godz. 4 rano, rosyjscy terroryści cynicznie zignorowali umowy pokojowe z Mińska i rozpoczęli masową ofensywę na pozycje ukraińskie. Największy cios zadano w rejonie Marjinki i Krasnogorowki w pobliżu Doniecka – informował w środę w komunikacie sztab generalny Sil Zbrojnych Ukrainy.
Ofensywę separatystów skomentował też premier Ukrainy, który podkreślał złamanie porozumień mińskich. – Rosja wczoraj zerwała w Mińsku rozmowy trójstronnej grupy kontaktowej ds. uregulowania sytuacji w Donbasie, a dziś rozkazała swoim terrorystom, by rozpoczęli operacje wojskową – skomentował atak Arsenij Jaceniuk.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy informowała, że w starciach brało udział około tysiąca separatystów, ponad 10 czołgów i artyleria. Walki trwały około 12 godzin, separatyści wycofali się na swoje pozycje.