Oddziały ukraińskiego Berkutu używały ostrej amunicji podczas starć na ulicy Hruszewskiego. Amunicja pochodziła z polskich zakładów w Pionkach.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu dziennikarze mieli możliwość przejść ulicą, gdzie wcześniej stali milicjanci. Leżało tam tysiące łusek po amunicji, z której korzystano przy ostrzeliwaniu demonstrantów. Wśród pocisków znaleziono łuski pochodzące z zakładu w Pionkach koło Radomia.
Łusek są cztery rodzaje – różnią się kolorami. Prawdziwa amunicyjna „międzynarodówka”: czerwone – produkcji francuskiej (kompania „Spartan”); białe – niepodpisane, ale zidentyfikowane przez dziennikarzy z USA, jako amerykańskie; pomarańczowe – czeskie (zakłady „Sellier&Bellot”); i niebieskie – polskie (produkcji „FAM Pionki”)!!! – czytamy na portalu Nowej Europy Wschodniej.
Z ustaleń dziennikarzy niepodważalnie wynika, że Berkut masowo korzystał z ostrej amunicji w styczniowych starciach z demonstrantami przy ulicy Hruszewskiego w Kijowie. Co gorsza, część tej amunicji pochodziła z Polski.
fot. Nowa Europa Wschodnia
fot. Nowa Europa Wschodnia