Ubocznym skutkiem tej wojny będzie to, że Rosjanie zagłodzą za dużą część Afryki – mówili w programie „W Punkt” na antenie Telewizji Republika posłowie Arkadiusz Mularczyk i Władysław Teofil Bartoszewski.
Jak tłumaczył poseł Władysław Teofil Bartoszewski, Rosja chce rozpocząć wojnę pozycyjną, która będzie przypominała Pierwszą Wojnę Światową. – To będzie wojna na wykrwawienie – powiedział. – Dzięki Bogu i dzięki naszym sojusznikom: Amerykanom, Brytyjczykom ale również nam i naszym przyjaciołom z państw bałtyckich armia ukraińska jest znacząco wzmocniona – powiedział.
Z kolei poseł Arkadiusz Mularczyk przypomniał, że Zachód, Europa i USA nie mają dominującej pozycji w świecie. – Gdy doszło do głosowania w sprawie wykluczenia Rosji z komisji praw człowieka, kilkadziesiąt państw się wstrzymało, a ponad 20 było przeciw – przypomniał. – Ogromna większość Polaków chciałaby, żeby Rosja się po prostu rozpadła. Musimy pamiętać, że cały cywilizowany świat popiera Ukrainę, ale Rosjanie oddziaływują na kraje afrykańskie, azjatyckie, czy latynoamerykańskie.
Jak tłumaczyli posłowie, ubocznym skutkiem tej wojny będzie to, że Rosjanie zagłodzą za dużą część Afryki. – Dlatego że akurat pszenica z Ukrainy szła przede wszystkim do państw afrykańskich – wyjaśniał poseł Bartoszewski. – Jeśli one nie dostaną tej pszenicy, to znacznie pogorszy się tam sytuacja ekonomiczna. Jak dodał, Rosja stała się już wasalem Chin.
– To nie przypadek, że Chiny wycofują się ze współpracy z Rosjanami, ponieważ obawiają się sankcji. Indie kupują cztery razy więcej ropy od Rosjan niż kupowały przed lutym tego roku, tyle że płacą za nią 30% mniej bo nikt tej ropy rosyjskiej nie chce kupować – wyliczał.
Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy.