Imperium Zła nie zapadło w sen. To tylko nam, się śniło
Rosja, pod wodzą Władimira Putina, kontynuuje politykę ingerencji w sprawy wewnętrzne wielu krajów na świecie, wspierając autorytarne reżimy, junty wojskowe oraz destabilizując regiony strategiczne z perspektywy własnych interesów geopolitycznych. Wojna na Ukrainie, to tylko jedna z wielu rosyjskich zbrodni.
8 marca 1983 roku, w czasie swojego przemówienia, Ronald Reagan po raz pierwszy nazwał Związek Sowiecki (de facto Rosję) "Imperium Zła". Określenie stało się jednym z charakterystycznych sformułowań z okresu prezydentury Reagana. Warto sobie dziś to przemówienie przypomnieć.
Kiedy upadł mur berlińśki, opadła żelazna kurtyna, wielu pokoleniom świata Zachodu zdało się, że koszmar zimnej wojny nigdy się nie powtórzy. Byli i tacy, którzy uwierzyli, że Rosję można ucywilizować, że kłamstwo na którym była oparta Czerwona Zaraza zostało obnażone. I choć zabrakło ze strony rosyjskich dzierżowładców szczerego przyznania się do popełnionych zbrodni, to zawieszono ten konieczny warunek do naprawy ludzi i państw na czas nieokreślony, niewiele o nim wspominając w nadziei, że jeśli czas zły miałby nie powrócić i jest na to szansa, nie należy upierać się w dążeniu do sypania głów popiołem przez tych, których ten pełen humanizmu gest mógłby zdać się upokorzeniem i wywołać demony przeszłości, na zawsze grzebiąc szansę na odmianę.
Wojna przeciwko Ukrainie, którą Rosja wywołała atakiem w dniu 24 lutego 2022 roku trwa już trzeci rok. W oczywisty sposób dominuje w przekazach medialnych i determinuje definiowanie Rosji jako państwa w polskiej, ale też europejskiej przestrzeni publicznej.
Tymczasem nie jest to jedyne i być może, wbrew pozorom, wcale nie najgorsze barbarzyństwo, którego dokonuje obecnie państwo rosyjskie na świecie. Poniżej przybliżony, szczegółowy i z pewnością nie będący pełnym obraz rosyjskiej aktywności na arenie międzynarodowej w zakresie ingerencji, sprzedaży broni oraz wsparcia politycznego.
Ingerencje i destabilizacja
Rosja jest zaangażowana w konflikty i działania destabilizujące w różnych regionach świata, zarówno poprzez bezpośrednie działania wojskowe, jak i wojnę hybrydową.
- Ukraina – Najbardziej znaną ingerencją Rosji jest wojna na Ukrainie, która wybuchła pełnoskalowo w lutym 2022 roku. Moskwa, wykorzystując siły zbrojne, stara się przejąć kontrolę nad Ukrainą, destabilizując ją politycznie i militarnie. Konflikt ten jest również narzędziem wywierania presji na Zachód, a Kreml dąży do podziału NATO i UE.
- Gruzja – Już od wojny w 2008 roku, Rosja wspiera separatystyczne regiony Abchazji i Osetii Południowej, które nie uznają rządu w Tbilisi. Moskwa stale stacjonuje wojska na tych terenach, pogłębiając napięcia w regionie.
- Białoruś – Reżim Aleksandra Łukaszenki jest jednym z najbliższych sojuszników Putina. Rosja wspiera go zarówno finansowo, jak i politycznie, szczególnie po fali protestów, które wybuchły po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 roku. Moskwa wykorzystuje Białoruś jako strategiczne zaplecze militarne i polityczne, co znalazło wyraz w jej roli w wojnie przeciwko Ukrainie
- Syria – Rosja od 2015 roku wspiera reżim Baszara al-Asada, prowadząc tam operacje wojskowe, które pomogły utrzymać go u władzy. Kremlowi zależy na wpływach w regionie Bliskiego Wschodu, a wsparcie Syrii jest częścią szerszej gry geopolitycznej, w której Moskwa chce prezentować się jako kluczowy gracz w regionie.
Afryka – Rosja coraz mocniej ingeruje w politykę afrykańskich państw. Grupa Wagnera, będąca rosyjską prywatną firmą wojskową, działa w kilku krajach, m.in. w Republice Środkowoafrykańskiej, Mali i Sudanie. Rosja wspiera tamtejsze reżimy wojskowe w zamian za dostęp do surowców naturalnych, takich jak złoto i diamenty. Wsparcie Sudanu to również gra o bazę morską w porcie nad Morzem Czerwonym.
Kreml zwiększa swoje wpływy w regionie, oferując alternatywę dla zachodnich potęg oraz gwarantując pomoc w tłumieniu buntów i utrzymywaniu porządku.
Ameryka Łacińska – Rosja utrzymuje kontakty z rządami autorytarnymi w Wenezueli, Nikaragui i na Kubie. W Wenezueli wspiera reżim Nicolása Maduro, dostarczając broń oraz pomoc gospodarczą, głównie w zamian za surowce energetyczne i polityczne wsparcie na arenie międzynarodowej. Podobne relacje Rosja utrzymuje z Nikaraguą i Kubą, gdzie zacieśnia współpracę wojskową i polityczną.
Sprzedaż broni
Rosja pozostaje jednym z największych światowych eksporterów broni, kierując swoje dostawy głównie do krajów Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu.
- Indie – Indie są jednym z głównych odbiorców rosyjskiego uzbrojenia, choć w ostatnich latach ich współpraca wojskowa się zmienia, ze względu na zbliżenie Indii z Zachodem. Mimo to, Indie nadal kupują od Rosji samoloty bojowe, czołgi i okręty podwodne.
- Afryka – Oprócz zaangażowania w konflikt zbrojny poprzez Grupę Wagnera, Rosja sprzedaje broń do wielu afrykańskich krajów, w tym do Angoli, Algierii i Egiptu. Wsparcie militarne jest często powiązane z umowami na eksploatację surowców.
Bliski Wschód – Oprócz Syrii, Rosja sprzedaje broń m.in. Iranowi, z którym współpracuje również w kontekście strategicznym, zwłaszcza na tle konfliktu z Zachodem. Moskwa utrzymuje również stosunki z Turcją, która kupiła od niej systemy obrony powietrznej S-400, co wywołało sprzeciw NATO.
Wsparcie dla reżimów i junt wojskowych
Rosja wspiera liczne autorytarne reżimy i junty wojskowe, oferując im broń, wsparcie logistyczne, doradztwo wojskowe oraz pomoc w tłumieniu opozycji.
- Mali – Po przewrotach wojskowych w 2020 i 2021 roku, Rosja nawiązała bliską współpracę z nowymi władzami wojskowymi, oferując pomoc militarną, w tym poprzez działania Grupy Wagnera. W zamian Rosja uzyskuje wpływy w kraju i dostęp do jego zasobów naturalnych.
- Sudan – Moskwa utrzymuje bliskie stosunki z sudańską juntą wojskową, która doszła do władzy po obaleniu prezydenta Omara al-Baszira w 2019 roku. Rosja korzysta z dostępu do sudańskich złóż surowców oraz rozbudowuje swoje wpływy w regionie, oferując wsparcie militarno-logistyczne.
- Birma (Myanmar) – Po wojskowym zamachu stanu w 2021 roku, Rosja wyraziła poparcie dla nowego reżimu wojskowego i kontynuuje sprzedaż broni do Birmy, mimo międzynarodowego potępienia.
Czego Rosja oczekuje w zamian?
Rosja oferuje wsparcie militarno-polityczne, ale oczekuje w zamian strategicznych korzyści, które mogą obejmować:
- Surowce naturalne – W wielu krajach afrykańskich i Bliskiego Wschodu Rosja uzyskuje dostęp do ropy, gazu, złota, diamentów i innych surowców w zamian za pomoc wojskową.
- Wzmacnianie wpływów geopolitycznych – Wspieranie reżimów i junt pozwala Rosji wzmacniać swoje wpływy na arenie międzynarodowej, szczególnie tam, gdzie zachodnie mocarstwa wycofują się lub tracą wpływy.
- Wsparcie polityczne na arenie międzynarodowej – W zamian za pomoc, kraje takie jak Syria, Wenezuela czy Sudan popierają Rosję w głosowaniach ONZ i innych organizacjach międzynarodowych, blokując rezolucje potępiające działania Moskwy.
Co dalej?
Rosja prowadzi aktywną politykę ingerencji i destabilizacji na wielu frontach, wykorzystując zarówno siły wojskowe, jak i instrumenty polityczne, ekonomiczne oraz wpływy medialne. Robi to głównie, choć nie tylko, poprzez sprzedaż broni, wspieranie reżimów i prowadzenie działań destabilizacyjnych, Kreml umacnia swoją pozycję geopolityczną, dążąc do podważenia dominacji Zachodu, a w szczególności Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Kluczem do zwycięstwa ma być dedolaryzacja, którą państwa zrzeszone w BRICS omawiały na co dopiero zakończonym szczycie.
Omawiane działania obejmowały rozwój nowego systemu płatności wielowalutowych, który umożliwiłby transakcje w lokalnych walutach, omijając systemy zdominowane przez Zachód, takie jak SWIFT. System ten ma na celu ochronę krajów BRICS, zwłaszcza Rosji, przed zewnętrznymi presjami gospodarczymi, takimi jak sankcje.
Omawiano także możliwość stworzenia cyfrowej waluty opartej na złocie, która mogłaby zapewnić większą stabilność i odporność na globalne wahania gospodarcze. Inicjatywa ta miałaby wykorzystać technologię blockchain, co pozwoliłoby na szybsze i bezpieczniejsze transakcje międzynarodowe. Ponadto, kraje BRICS rozważają tworzenie centrów handlu towarami, takimi jak ropa naftowa czy złoto, aby jeszcze bardziej ograniczyć dominację dolara na rynkach globalnych.
Dyskusje te wpisują się w szerszą strategię BRICS, której celem jest stworzenie bardziej wielobiegunowego świata finansowego, w którym wpływy krajów zachodnich, zwłaszcza USA, będą mniejsze.
Wszystko to razem rysuje mroczny obraz dla przyszłości świata, który zamiast rozkwitać w pokoju, pogrąża się w chaosie. Chaosie, który wywołuje jeden kraj, nazwany ponad 40 lat temu, w najbardziej adekwatnych słowach: "Imperium Zła". Autor tej definicj zostawił nam jeszcze i to przesłanie, o którym wolelibyśmy zapomnieć, a które roztropnie pownniśmy jednak pamiętać i przypominać sobie nieustannie, bo Imperium Zła nie zapadło w sen. To tylko nam, się śniło.
Źródło: Republika