W pierwszych gminach Dolnej Austrii odwołany został stan klęski żywiołowej. W wielu miejscach rozpoczęto już wielkie sprzątanie. Wciąż jednak duże zagrożenie stanowią osuwiska i lawiny błotne.
Gubernator Dolnej Austrii Johanna Mikl-Leitner ogłosiła w czwartek wieczorem, że w części regionu zostaje zniesiony stan klęski żywiołowej. Dotyczy to siedmiu okręgów oraz trzech miast. Całą Dolną Austrię uznano za obszar klęski w niedzielę. Sytuacja w tym kraju związkowym nadal pozostaje trudna. Dziesięć miejscowości w dalszym ciągu jest odciętych od świata. W ciągu ostatnich 24 godzin ewakuowano 275 nieruchomości.
Problem z wodą pitną. A co z prądem?
Problemy z zaopatrzeniem w wodę pitną występują w 16 gminach, zaś z odprowadzaniem ścieków w jedenastu. Udało się za to przywrócić dostawy prądu do wszystkich gospodarstw domowych.
W walce z powodzią i jej skutkami cały czas bierze udział ponad 3500 strażaków. Wzdłuż samej tylko rzeki Litawy ułożono 10 tysięcy worków z piaskiem i wysypano 300 ton materiału wypełniającego. Służby usunęły też 20 nieszczelności, zaś specjalne komisje zarejestrowały do tej pory 2170 szkód. Wiadomo jednak, że nie jest to liczba ostateczna.
Czas na... sprzątanie
W wielu miejscach rozpoczęło się już wielkie sprzątanie. Jednak jak powiedziała w czwartek wieczorem gubernator Dolnej Austrii Johanna Mikl-Leitner - odbudowa będzie wymagała „wytrwałości”. Dużym wyzwaniem będą także finanse.
Duża część infrastruktury, w tym kanalizacja, wodociągi i systemy odprowadzania ścieków, jest uszkodzona lub zniszczona. Sytuacja wygląda podobnie jeśli chodzi o infrastrukturę transportową. Lokalne władze określają jej zniszczenia jako „ogromne”. Po intensywnych pracach porządkowych nastąpi ich stopniowe otwieranie dla ruchu.
Udało się już udrożnić autostrady B3 z Krems do Persenbieg oraz B33 na odcinku Melk – Aggsbach Dorf. Władze wprowadzają też rozwiązania systemowe pozwalające na minimalizację skutków zniszczeń. Przyjęto na przykład rozporządzenie, które z mocą wsteczną od 13 września do 12 października zwalnia kierowców z obowiązku przestrzegania przepisów dotyczących czasu jazdy i odpoczynku.
Sytuacja wciąż niebezpieczna
Nadal ogromnym zagrożeniem dla lokalnych społeczności jest rozmokła i niestabilna gleba. W wielu miejscach występują bądź mogą występować osunięcia się ziemi oraz lawiny błotne. Zagrożenie to dotyczy co najmniej 40 miejscowości.
Źródło: Republika, PAP