Co najmniej 27 osób zginęło w prowincji Hadramut na wschodzie Jemenu w ataku bojowników Al-Kaidy na obiekty publiczne i posterunki wojskowe, dokonanym dzisiejszej nocy - poinformowały władze lokalne. Wśród zabitych jest co najmniej 20 bojowników.
Napastnicy używając samochodów-pułapek zaatakowali m.in. główne posterunki wojskowe, siedzibę policji i oddziały banków w mieście Sejun. Na pewien czas przejęli kontrolę nad częścią obiektów, po czym nad ranem wycofali się.
Jak przekazał agencji Reutera pragnący zachować anonimowość przedstawiciel władz, w walkach zginęło co najmniej siedmiu funkcjonariuszy jemeńskich sił bezpieczeństwa i żołnierzy.
Działająca w Jemenie Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) od kilku lat uważana jest przez Stany Zjednoczone za najbardziej niebezpieczny odłam Al-Kaidy. 25-milionowy Jemen, jeden z najuboższych krajów arabskich, wciąż nie może odzyskać wewnętrznej stabilności po wieloletnich rządach obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę dyktatorskiego prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konsolidację państwa utrudnia działalność Al-Kaidy i ujawniający się na południu separatyzm plemienny.