Arcybiskup Carl Maria Viganò skierował do Donalda Trumpa list otwarty. Były nuncjusz apostolski w USA poruszył w nim m.in. kwestię zamieszek oraz pandemii koronawirusa. Donald Trump rozpowszechnił list w mediach społecznościowych. Jego wpis zyskał rekordową popularność wśród internautów.
W liście otwartym z 6 czerwca skierowanym do prezydenta Trumpa arcybiskup Viganò zaznaczył, że kryzys polityczny i społeczny jaki ma obecnie miejsce w Stanach to jest wyrazem walki duchowej między siłami dobra i zła. Nie wykluczył również, że obecne zamieszki są wywołane celoUznał za bardzo prawdopodobne, że obecny chaos jest inspirowany celowo.
„Nie będzie zaskoczeniem jeżeli za kilka miesięcy dowiemy się znowu, że za tymi aktami wandalizmu i przemocy kryli się ci, którzy mają nadzieję na czerpanie zysków ze zmiany porządku społecznego tak, by zbudować świat bez wolności: Solve et Coagula, jak mówi masońskie porzekadło” – napisał arcybiskup.
„Są wierni pasterze, którzy troszczą się o trzodę Chrystusa, ale są też niewierzący najemnicy, którzy chcą trzodę rozproszyć i wydać owce na pastwę drapieżnych wilków. Nie jest zaskoczeniem, że ci najemnicy są sojusznikami dzieci ciemności i nienawidzą dzieci światła: tak jak istnieje głębokie państwo [deep state], tak istnieje też głęboki Kościół [deep Church], który zdradza swoje obowiązki i wyrzeka się przed Bogiem swojego powołania” – wskazywał.
W środę do listu za pośrednictwem Twittera odniósł się prezydent Donald Trump:
„Jestem zaszczycony niesamowitym listem arcybiskupa Vigano do mnie. Mam nadzieję, że każdy, religijny czy nie, przeczyta go” – napisał amerykański przywódca. Dołączył też link do pełnej treści przesłania opublikowanego przez Life Site News.
So honored by Archbishop Viganò’s incredible letter to me. I hope everyone, religious or not, reads it! https://t.co/fVhkCz89g5
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) June 10, 2020