18 ukraińskich wojskowych zginęło, a 54 zostało rannych w walkach terrorystami na wschodzie kraju – poinformowała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Oświadczyła, że siły ukraińskie wciąż zaciskają pierścień wokół dywersantów.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Andrij Łysenko przekazał na konferencji prasowej, że wcześniejsze doniesienia o ataku dokonanym przez samoloty na Donieck są nieprawdziwe. – Ukraińskie lotnictwo nie bombarduje Doniecka, Ługańska, ani innych miejscowości – podkreślił.
O ataku lotniczym informowała rada miejska Doniecka. Łysenko przyznał, że nad Donieckiem latał w godzinach nocnych samolot łącznościowy, stąd – jak wyjaśnił – mogły pojawić się plotki o nalocie.
Łysenko powiedział, że choć „rosyjscy najemnicy” starają się wyrwać z otoczenia wojsk Ukrainy, zaciskają one koło wokół ich pozycji między Donieckiem a Ługańskiem, dwoma największymi miastami regionu. Ciężkie walki z separatystami trwają w rejonie Ałczewska, Stachanowa i samego Ługańska.
W ciągu ostatniej doby wojska Ukrainy ścierały się ogółem z terrorystami 25 razy. Były również ostrzeliwane w miejscowościach przygranicznych, z terytorium sąsiadującej z Ukrainą Federacji Rosyjskiej.
– Rosjanie prowadzili ogień ze swojego terytorium, z rejonu wsi Noworusskoje i Uszkowka. W pasie przygranicznym artyleria ostrzelała pozycje sił operacji antyterrorystycznej w rejonie Stepaniwki, Amwrosijiwki i przejścia granicznego „Uspenka” oraz we wsi Wasyliwka. Ponadto z wyrzutni rakietowych Grad znajdujących się na terytorium Rosji ostrzelano wczoraj przejście graniczne Diakowo i osadę Petropawliwka – powiedział Łysenko na konferencji w Kijowie.