Suski: Posłowie zaproponowali rozwiązania, które idą trochę naprzeciw Komisji Europejskiej. To gest dobrej woli

Artykuł
Marek Suski, szef gabinetu politycznego w KPRM
Telewizja Republika

Naszym dzisiejszym gościem był Marek Suski, aktualnie szef gabinetu politycznego w KPRM, ale w przeszłości członek komisji ds. Amber Gold. Czy nasz gość ma jeszcze czas na obserwację prac komisji? – Mam mało czasu na obserwacje komisji ds. Amber Gold. Czasem wieczorami w okolicach 23, w Sejmie, uda mi się spotkać z kolegami z komisji. Opowiadają do jakich dochodzą wniosków i co z przesłuchań wynika. A wynika z tego, że ta afera była władzy znana. Władza robiła wszystko by te działania „skręcić” – odpowiada Suski.

– Zaczyna się sytuacja tego rodzaju, że od najniższych szczebli posuwa się wyżej i okazuje się, że niższe szczeble były sparaliżowane bo dostawały zakaz działania od wyższych szczebli. Jeśli pan Cichocki odwołał świetnego szefa CBŚ i powołuje kogoś kto się na tym nie zna… A ABW przez kilka miesięcy nic nie wiedziało, a z ich zeznań wynika, że dostawali polecenia, że mieli sprawę „topić”. Kto może wydawać takie polecenie jeśli premier nadzoruje służby specjalne? Całość zaczyna zmierzać do tego, że nie tylko „wiedzieli, że to lipa”, ale i tę „lipę” kryli. Wszystko wskazuje, że to, że nie postawiono zarzutów szerszej grupie to szło z góry. Kolejne przesłuchania to potwierdzają. Zobaczymy co będzie dalej. Już słyszałem o chodzeniu za członkami komisji śledczej… To bardzo niepokojące. Mówi się, że mafia to związek przestępców z politykami. Mamy więc do czynienia z mafią gdańską, która była tragiczna dla tysięcy ludzi, którzy stracili pieniądze – dodaje polityk.

Część polityków opozycji zaczyna torpedować działania komisji. – To co robi Brejza, który wnosi do prokuratury, żeby sejmowe śledztwo zatrzymać to świadczy, że grunt się PO pali. Te wnioski są wymierzone po to, żeby sparaliżować prace komisji. Prawda zaczyna wychodzić na jaw. Mieliśmy informacje, że część ABW była zainteresowana tym, żeby sprawa nie była wyjaśniona. Część z nich jest nadal funkcjonariuszami. Oni powinni ścigać przestępczość, a ją wspierali. W jakimś sensie to karygodne. W przestępczym slangu jeśli ktoś jest zagrożony to będzie robił wszystko żeby sprawa nie była wyjaśniona. Najwyżsi politycy mówili, że to było państwo teoretyczne. My to naprawiamy – zaznacza Marek Suski.

"Przedstawiamy nasz punkt widzenia, to ofensywa, którą premier Morawiecki prowadzi"

Nasz gość był wraz z premierem w Brukseli, gdzie rozmawiano również na temat polskiej reformy sprawiedliwości. Mają się w niej pojawić pewne nowelizacje. – Posłowie zaproponowali pewne rozwiązania, które idą trochę naprzeciw Komisji Europejskiej. To gest dobrej woli polskiego parlamentu. Nie rezygnujemy w żaden sposób z tego najważniejszego – reformy wymiaru sprawiedliwości. To nie jest odejście od reformy, to dialog, to odpowiedzialna władza, która wie, że trzeba dokonać pewnych rzeczy. Można te rzeczy jednak zrobić tak, żeby nie budzić podejrzeń. To propozycja wychodząca naprzeciw, ale zachowująca reformę. To próba poszukiwania rozwiązania, które byłoby wyjściem – opowiada Suski.

A jak w Brukseli oceniono „białą księgę”? – Unia stoi przed licznymi wyzwaniami, a Komisja Europejska zajmuje się rzekomym łamaniem praworządności w Polsce. To wyciągnięcie ręki w kierunku porozumienia. „Biała księga” została przyjęta dobrze. Oni wychodzi z założenia, że obniżenie wieku emerytalnego to restrykcja wobec kobiet. My pokazaliśmy, że to przywilej. To nie jest przymus. W propozycjach jest skorzystanie z przywileju dla kobiet, które są sędziami. To trochę tak, że nie zajmowano się uchodźcami, euro, relacjami z Wielka Brytanią, tylko próbowano na każdą bolączkę unii odpowiadać – więcej integracji, zupełnie nie patrząc, że są odmienności. Przedstawiamy nasz punkt widzenia, to ofensywa, którą premier Morawiecki prowadzi – ona przynosi efekty – zakończył szef gabinetu politycznego w KPRM.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy