Wiceszef misji obserwacyjnej OBWE na wschodzie Ukrainy Alexander Hug powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej agencji TASS, że aby potwierdzić wycofanie uzbrojenia, obserwatorzy muszą przeszukać strefę buforową wzdłuż linii rozdzielającej walczące strony.
- Jako że strony nie zapewniły nam podstawowych informacji, jedyną możliwością zweryfikowania wycofania (uzbrojenia) jest "przetrząśnięcie" tych rejonów w poszukiwaniu uzbrojenia - powiedział Hug. Podkreślił przy tym, że strony powinny zapewnić OBWE dostęp do całości strefy buforowej. - Rzeczywiście, widzimy, że uzbrojenie jest przemieszczane od linii rozdzielenia. Kontaktujemy się z obiema stronami, one informują nas, gdzie odbywa się wycofywanie. Jednak nie możemy powiedzieć, czy broń jest potem przemieszczana - powiedział Hug.
Jak tłumaczył, właśnie dlatego obserwatorzy potrzebują dostępu do strefy buforowej, a nie tylko możliwości przejazdu po drogach w tym rejonie. - Dla nas konieczny jest dostęp do fabryk, magazynów, kopalni, w dowolnym momencie - podkreślił Hug. Wskazał, że techniczne metody obserwacji nie w pełnej mierze mogą zastąpić pracę ekspertów. - Częstokroć nie mamy również dostępu do miejsca magazynowania broni. Wracaliśmy na niektóre placówki. Jednak odwiedzenie jednego punktu nie pozwala nam na wyciąganie wniosków o wycofaniu całego uzbrojenia - tłumaczył wiceszef misji. Hug powiedział, że obecny mandat misji OBWE jest wystarczający dla realizacji obecnych zadań pod warunkiem, że strony konfliktu zapewnią obserwatorom nieograniczony i bezwarunkowy dostęp. - Mimo to wykluczałbym, że będziemy potrzebować pewnej liczby obserwatorów, jednak nie mówimy o setkach - oznajmił wiceszef misji. Dodatkowy personel mógłby według jego ocen liczyć 100-150 osób.
- W obecnym czasie reżim zawieszenia broni w znacznym stopniu jest przestrzegany, oprócz tych punktów, gdzie napięcie się utrzymuje - na wschód od Mariupola i lotniska w Doniecku. Jednak intensywność starć jest nieporównywalna do tej, której świadkami byliśmy przed 15 lutego - powiedział w wywiadzie przedstawiciel OBWE. - Względny spokój jest teraz bardzo kruchy i może się załamać. Z tego względu obowiązkiem stron jest teraz kontynuowanie procesu i wywiązywanie się ze wszelkich zobowiązań zgodnie z ustaleniami z Mińska - powiedział Hug.
12 lutego w Mińsku wynegocjowano porozumienie o zawieszeniu broni w walkach pomiędzy ukraińskimi siłami rządowymi i prorosyjskimi separatystami. Ustalenia z Mińska przewidywały również wycofanie przez strony konfliktu ciężkiego uzbrojenia.
Czytaj więcej
Szef BBN: W interesie Polski jest wzmacnianie ukraińskiej armii