Do kuriozalnej sytuacji doszło w meczu piłkarskiej drugiej ligi w Irlandii Północnej. Portadown Football Club wygrał 7:1 z Queens University, a jedna z bramek padła w dość nietypowy sposób.
Chris Lavery świetnie podprowadził piłkę w pole karne i uderzył po ziemi w światło bramki. Bramkarz Queens nie obronił tego strzału, a Lavery zaczął się cieszyć z gola, którego... nie zdobył.
Nie przewidział, że piłkę w polu bramkowym zatrzyma błoto. Szczęśliwie dla piłkarza Portadown, do piłki dobiegł Salley, który dobił ją do pustej bramki, zdobywając jednego z trzech swoich goli w tym meczu.
Grający w drugiej lidze Irlandii Północnej, Portadown Football Club wygrał 7:1 z Queens University
Por cosas como esta nos gusta el fútbol en Irlanda. Gol en dos tiempos, gracias al barro, del Portadown en la liga de Irlanda del Norte pic.twitter.com/DRc3Uiyz5L
— Toni Padilla (@Toni_Padilla) February 16, 2020