- Najważniejszą rzeczą jest pewność siebie i przekonanie, że mogę wrócić - powiedział Kubica. Polak nie jest jednak jedynym kandydatem. Oprócz niego wymienia się Siergieja Sirotkina, Pascala Wehrleina, Daniła Kwiata i Paula di Restę.
– Nigdy nie byłem gotowy na 100 procent, nawet gdy ścigałem się w moich "złotych czasach" - powiedział Polak. - Wiele zrobiłem, wiele udowodniłem i jest wiele rzeczy, które dają mi dużo pewności siebie, dają mi pozytywne odpowiedzi, ale decyzja nie leży po mojej stronie - dodał.
- Ćwiczę niezależnie od tego, co się wydarzy. Chcę żyć z dnia na dzień. Wciąż się przygotowuję, na wypadek jeśli miałbym szansę - stwierdził. - Są rzeczy, które wymagają czasu, ponieważ ostatni raz jeździłem bolidem F1 ponad sześć lat temu, a F1 bardzo się zmieniło. Muszę zdobyć wiedzę o tym, jak wyciągnąć maksimum z samochodu, ale nauczyłem się wiele - dodał.
- Nie mogę być w 100 procentach pewny, ponieważ uważam, że nikt nie jest w 100 procentach pewny. Mam jednak wiarę, że mogę to zrobić i to jest najważniejsze - zauważył. - Sytuacja z moimi ograniczeniami nie jest łatwa, ale myślę, że pokazałem, że jestem gotowy. Nigdy nie byłem w tak dobrej formie jak teraz. Oczywiście muszę pracować ciężej, ponieważ mam swoje ograniczenia i muszę lepiej i inaczej przygotować moje ciało, ale to część mojego życia - stwierdził. Kubica te słowa potwierdził także na gali "Autosportu". Powiedział tam, że jego ograniczenia dotyczą bardziej życia codziennego, niż jazdy bolidem i swoją sprawność ocenia na 90 procent.
Andrew Benson z BBC Sport twierdzi, że Williams ma problem z podjęciem decyzji o wyborze drugiego kierowcy. Jest to spowodowane tym, że tempo Kubicy i Sirotkina było bardzo podobne, a biorąc pod uwagę opony i stan toru, to Rosjanin spisał się nawet lepiej od Polaka. Według Bensona, miało to zaimponować zespołowi. O swojej decyzji Williams powinien poinformować przed końcem roku.