Agnieszka Radwańska żegna się z turniejem Rogers Cup w Montrealu. W 3 rundzie przegrała z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową 4:6, 7:6, 1:6. Dla Radwańskiej był to ostatni mecz przed igrzyskami w Rio de Janeiro.
Agnieszka Radwańska dobrze rozpoczęła spotkanie wygrywając swój gem serwisowy. W drugim gemie była bardzo blisko przełamania rywalki, jednak Rosjanka zdołała obronić swoje podanie. Patrząc przez pryzmat całego pierwszego seta, mógł być kluczowy moment. Od tej chwili Rosjanka grała coraz lepiej i bardziej zdecydowanie. ,,Isia" momentami nie radziła sobie także z dobrymi serwami Pawluczenkowej. Rozpędzona rywalka Polki wygrała pierwszego seta 6:4.
Druga partia była już zdecydowanie bardziej wyrównana, ale za nim doszło do wymiany ciosów, Pawluczenkowa zdołała dwukrotnie przełamać Radwańską i wyjść na prowadzenie 3:0. Gdy wydawało się, że pewnie kroczy po zwycięstwo w meczu, do gry wróciła Polka. ,,Isia" doprowadziła do remisu w gemach, a potem toczyła zacięty bój, który ostatecznie zwyciężyła po tie-breaku 7:6.
Mogło się wydawać, że rozpędzona Agnieszka Radwańska wygra ostatniego seta. W rzeczywistości stało się zupełnie inaczej. Polka zanotowała wiele przestojów w grze co rywalka bezlitośnie wykorzystywała. Ostatniego gema Polka oddała nawet bez walki, przegrywając odsłonę aż 1:6 i w całym meczu 1:2.
Dla Agnieszki Radwańskiej był to ostatni sprawdzian przed zbliżającym się występem na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.