Agnieszka Radwańska zapewniła, że problemy zdrowotne, które dawały jej się we znaki w ubiegłym tygodniu w Dubaju, są już za nią. "Czuję się dobrze, jestem gotowa do gry" - zaznaczyła tenisistka z Krakowa przed swoim pierwszym meczem w turnieju WTA w Dausze.
W ubiegłym tygodniu ósma w światowym rankingu Radwańska została wyeliminowana w Dubaju w 1/8 finału. Rundę wcześniej miała wyraźny kryzys, a później tłumaczyła, że nie była w pełni sił. W rozmowie z przedstawicielem oficjalnej strony federacji WTA zaznaczyła, że w Dausze zapomniała o gorszym samopoczuciu.
- Jestem tu od kilku dni. Trenuję, przyzwyczaiłam się do panujących tu warunków. Czuję się dobrze, jestem gotowa do gry. Mam nadzieję, że pójdzie mi lepiej niż w Dubaju - powiedziała krakowianka.
W pierwszej rundzie miała "wolny los". W pojedynku o awans do ćwierćfinału czeka ją konfrontacja z Flavią Pennettą. Z dotychczasowych meczów wygrała cztery z będącą 16. rakietą świata Włoszką. Tenisistka z Italii rozstrzygnęła na swoją korzyść jednak dwa ostatnie ich pojedynki.
- Zawsze prezentuję tu dobry tenis. W tej edycji mamy mocną drabinkę - od początku trafia się na dobre zawodniczki. Dam z siebie wszystko i może tym razem zdobędę tu tytuł - dodała z uśmiechem Polka, która w trzech poprzednich edycjach katarskiej imprezy docierała do półfinału.
Początek obecnego sezonu nie ułożył się po jej myśli. Udział w Australian Open zakończyła na 1/8 finału, a na początku lutego przegrała oba swoje spotkania singlowe w ćwierćfinale Pucharu Federacji z Rosją (Polki przegrały cały mecz 0:4).
- Australian Open na pewno nie wyszło mi tak dobrze, jakbym chciała, jeśli chodzi o wynik. Przede mną kilka dużych imprez w najbliższych tygodniach. To będzie spore wyzwanie. Poziom w kobiecym tenisie jest coraz wyższy. Jest trudniej, bo pojawia się wiele młodych i utalentowanych zawodniczek - zaznaczyła podopieczna Tomasza Wiktorowskiego.