Pierwszy, historyczny mecz reprezentacji Polski w grupie światowej Pucharu Davisa zakończył się dla nas porażką. Michał Przysiężny przegrał z Argentyńczykiem Guido Pellą 1:6, 4:6, 6:7.
Dla Przysiężnego było to pierwsze spotkanie po kilkumiesięcznej absencji związanej z kontuzją pleców. Brak ogrania polskiego tenisisty był widoczny zwłaszcza w pierwszej partii. Polak zdołał wygrać swój serwis dopiero przy stanie 5:0 dla rywala. Młody Argentyńczyk kontrolował grę również w drugim secie, jednak Przysiężny z każdym gemem zdawał się nabierać pewności. W tej odsłonie dał się przełamać już tylko raz, przy stanie 2:2, to jednak wystarczyło by Pella zwyciężył 6:4.
Trzecia partia była już zupełnie wyrównana. Polak dzielnie utrzymywał swój serwis dwukrotnie wychodząc ze stanu 0:30. Do rozstrzygnięcia seta potrzebny był tie break. Tutaj również walka odbywała się „cios za cios”, przy stanie 6:5 i serwisie Przysiężnego Argentyńczyk jednak wykorzystał pierwszą piłkę meczową.
W następnym meczu 19-sto letni debiutant Hubert Hurkacz podejmie lidera reprezentacji Argentyny Leonardo Mayera. Argentyńczyk jest sklasyfikowany 601 pozycji wyżej od Polaka w światowym rankingu, będziemy więc trzymać kciuki za niespodziankę.