Dzięki wczorajszemu zwycięstwu nad Francją, Polacy uzyskali kwalifikację do trzeciej fazy grupowej siatkarskich mistrzostw świata. Francuzi "urwali" ekipie Stephana Antigi dwa sety i to oni zajęli pierwsze miejsce w grupie. Polacy musieli zadowolić się drugą pozycją i koniecznością gry przeciw Rosji i Brazylii.
Z grupy E, poza Polską, awansowały reprezentacje Francji oraz Iranu. Niespodzianką jest dopiero czwarta pozycja USA, które jako jedyne do tej pory pokonały Polaków. Własnie ta porażka zadecydowała o prymacie Francuzów, którzy przegrywając z podopiecznymi Antigi 3:2, zdobyli bezcenny 17 punkt. Polacy zakończyli rozgrywki z 16 punktami.
W grupie F rywalizacja była mniej zacięta. Brazylijczycy zdobyli 21 punktów - maksymalną możliwą ilość. Za Canarinhos uplasowali się Rosjanie. Sborna zgromadziła 17 oczek, o dwa więcej od trzecich Niemców.
16 września Polacy zmierzą się z Brazylią, natomiast 2 dni później zagramy z Rosją. W międzyczasie, 17 września, spotkają się ekipy Canarinhos i Sbornej.
W równolegle rozgrywanej grupie G spotkają się reprezentacje Francji, Niemiec oraz Iranu.
Zwycięzca Polskiej grupy będzie faworytem spotkania finałowego. Śmiało można powiedzieć, że w grupie H (Polska, Rosja, Brazylia) mamy do czynienia z "potrójnym finałem".