Punktualnie o godz. 16. czasu polskiego rozpocznie się długowyczekiwane przez kibiców spotkanie pomiędzy reprezentacją biało-czerwonych a "trójkolorowymi". "Żeby myśleć o dobrym rezultacie z Francją potrzebna będzie zdecydowanie odważniejsza gra i jestem pewien, że na taką stać naszą drużynę", przyznał były obrońca Tomasz Kłos.
"Pamiętajmy, że spotkanie z Francją to jest jeden jedyny mecz bez żadnego spoglądania na rewanże czy inne spotkania oraz drużyny. Teraz najważniejsza będzie dyspozycja dnia. Kto lepiej się zaprezentuje, ten przejdzie do kolejnej fazy. Wiadomo, Francuzi będą faworytem, ale my wcale nie musimy od nich odstawać", powiedział 69-krotny reprezentant Polski.
"Ten mundial pokazuje, że skreślone przed turniejem reprezentacje potrafią jednak dobrze grać i wygrywać z faworytami, a nawet awansować do kolejnej fazy turnieju. Przykładem takiej drużyny może być Japonia, która ograła Hiszpanów i Niemców. Azjaci pokazali, że nie trzeba mieć najlepszych piłkarzy, żeby wygrywać. Wystarczy mieć drużynę z prawdziwego zdarzenia, która potrafi postawić się lepszym. Jeśli pokażemy trochę więcej zaangażowania w ofensywie, a przede wszystkim zagramy odważniej, to możemy mieć swoje sytuację i myśleć o dobrym rezultacie, a w konsekwencji też sprawić sensację", podkreślił.
"W piłce dzisiaj najważniejsze jest zaangażowanie oraz taktyka, a nie indywidualności i myślę, że nasza reprezentacja powinna sobie to szczególnie wziąć do serca", dodał.