Jerzy Janowicz powrócił do sportowej rywalizacji po ponad sześciu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją. Polak przegrał w pierwszej rundzie challengera w hiszpańskiej Segovii z Włochem Luką Vannim 6:2, 6:7 (3:7), 7:5. Teraz przed Łodzianinem start na igrzyskach olimpijskich.
Janowicz z kontuzją zmagał się już od jesieni zeszłego roku. Mimo to próbował wrócić na korty i wystąpił w styczniu w Australian Open, gdzie odpadł już w pierwszym meczu. Uraz nie pozwolił mu na dalsze starty w tym sezonie i polski tenisista poddał się zabiegom i rehabilitacji. Ponieważ przerwa Łodzianina przedłużyła się do pół roku, miał prawo skorzystać z „zamrożenia” rankingu co pozwoliło mu zakwalifikować się do igrzysk w Rio. Występ w niskiej rangi turnieju w Hiszpani miał być właśnie przetarciem przed olimpiadą.
Pierwszy set wypadł obiecująco w wykonaniu Janowicza. Polak dobrze serwował i dwukrotnie przełamał 170 w rankingu ATP rywala. W efekcie wygrał tę partię do dwóch. W drugim secie obaj tenisiści pilnowali swojego podania i doszło do tie breaka. W dodatkowej rozgrywce zwyciężył Włoch. Vanni lepiej też zaczął decydującą partię i objął prowadzenie 4:1. Janowicza stać było jeszcze na zryw i odrobienie strat, ale w decydującym momencie ponownie dał się przełamać i przegrał trzeciego seta do pięciu.