Bradley Beal, czołowy koszykarz Washington Wizards, który na początku października doznał pęknięcia kości nadgarstka, wrócił do treningów. Jego debiut w sezonie zaplanowano na piątek, gdy do Waszyngtonu zawita Cleveland Cavaliers z LeBronem Jamesem.
21-letni Beal, który w 2010 roku zdobył w Hamburgu z reprezentacją USA mistrzostwo świata U-17, w zeszłym sezonie był jednym z liderów drużyny "Czarodziejów". W minionym sezonie zasadniczym zdobywał średnio 17.1 pkt w meczu, a w play off – 19.2, co czyniło go najskuteczniejszym strzelcem zespołu z Waszyngtonu.
To, czy Beal zagra przeciw Cleveland zależeć będzie, jak podkreślił trener Washington Randy Wittman, od formy fizycznej jaką zaprezentuje na treningach.
- Zagwarantować występu Beala w piątek nie mogę. Takie mamy nadzieję, ale najważniejsze jest to, by jego całe ciało, a nie tylko nadgarstek, było w odpowiedniej formie. Miał długą przerwę, więc wszystko zależy od reakcji organizmu na obciążenia treningowe - powiedział szkoleniowiec Wizards dziennikowi "Washington Post".
Pod nieobecność Beala i kontuzji innych koszykarzy drużyna ze stolicy USA radzi sobie nadzwyczaj dobrze, w czym zasługę ma polski środkowy. W ostatnich spotkaniach odniosła trzy wygrane z rzędu i z bilansem siedmiu zwycięstw w dziewięciu meczach plasuje się na drugim miejscu w Konferencji Wschodniej. Gortat ma trzy mecze, w których uzyskał double-double, a jego średnie to 13,3 pkt i 9,1 zbiórek.
Najbliższy mecz Wizards rozegrają w nocy z środy na czwartek polskiego czasu z Dallas Mavericks.