Koszykarze Cleveland Cavaliers pokonali przetrzebioną kontuzjami drużynę New Orleans Pelicans 128:100 w jednym ze środowych meczów NBA. Bilans najlepszej obecnie drużyny rozgrywek to 16 zwycięstw i jedna porażka.
Dzień wcześniej „Kawalerzyści” przegrali po raz pierwszy w sezonie - 117:120 z broniącymi tytułu Boston Celtics. Szybko się po tej porażce otrząsnęli i po powrocie do własnej hali nie dali szans ekipie z Nowego Orleanu. Ty Jerome był liderem „Cavs” - zdobył najwięcej w karierze 29 punktów, z czego 27 już w pierwszej połowie. Georges Niang dodał 20. Czołowi gracze, jak Donovan Mitchell czy Evan Mobley, spędzili na parkiecie tylko, odpowiednio, 20 i 18 minut.
Goście byli w Cleveland niesamowicie osłabieni, bowiem kłopoty zdrowotne wykluczyły z gry sześciu czołowych strzelców, którzy średnio dają drużynie 110,5 pkt. Najskuteczniejszy w ich szeregach był z 34. pkt pierwszoroczniak Antonio Reeves, który do tej pory średnio notował 2,9. Z kolei w podstawowej piątce zagrał Elfrid Payton, z którym kontrakt podpisano kilka godzin przed meczem. 30-letni rozgrywający wrócił do NBA po dwuipółrocznej przerwie i w pierwszym występie odnotował 11 pkt, osiem asyst, pięć zbiórek i miał cztery straty.
Cavaliers z bilansem 16-1 otwierają tabelę Konferencji Wschodniej i są najlepszą drużyną w lidze. „Pelikany” (4-12) są na przedostatnim miejscu na Zachodzie, a tej połówce rozgrywek ton nadają Golden State Warriors (11-3).
„Wojownicy” 11. wygraną odnotowali pokonując we własnej hali Atlanta Hawks 120:97. Kanadyjczyk Andrew Wiggins uzyskał 27 pkt, a 23 dodał główny snajper gospodarzy Stephen Curry. Jalen Johnson z 15. pkt i 14. zbiórkami był najskuteczniejszym zawodnikiem „Jastrzębi”.
Źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.