- Groźba wykluczenia Legii z Ligi Mistrzów jest realna – powiedział Seweryn Dmowski, dyrektor ds. mediów i PR warszawskiego klubu. Ma to związek z agresywnymi zachowaniami części chuliganów ze stolicy.
- Przede wszystkim jest nam niesamowicie przykro i wstyd za to, co się stało. Te incydenty absolutnie nie powinny mieć miejsca, szczególnie w sytuacji, w jakiej znajduje się nasz klub – powiedział Dmowski. W Madrycie, przed meczem Legii z tamtejszym Realem, zatrzymano kilkanaście osób w barwach Legii, które wszczynały burdy pod stadionem i starły się z policją.
Hiszpanie zapowiedzieli, że przed sądem stanie co najmniej 13 osób z Warszawy. To nie pierwsza wybryki chuliganów podczas rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów z udziałem Legii. 2 listopada stołeczny klub zagra u siebie z Realem przy pustych trybunach – jest to efekt burd, które miały miejsce podczas wcześniejszego meczu z Borussią Dortmund.
- Klub zmienia zasady dystrybucji biletów na mecze wyjazdowe. Nie będzie wolnej sprzedaży i będzie ich znacznie mniej, maksymalnie kilkaset. Klub dokładnie prześwietli każdego uczestnika wyjazdu i dopiero po zatwierdzeniu danej osoby będzie ona mogła zakupić bilet – zapowiedział Dmowski.
- Groźba wykluczenia Legii z Ligi Mistrzów jest realna. Klub jest odpowiedzialny za swoich kibiców na stadionie, ale też wokół niego. Nie widzimy możliwości przerzucania odpowiedzialności na innych. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że problem leży po naszej stronie. Działania hiszpańskiej policji oceniamy jednak negatywnie i mamy wrażenie, że nie poradziła sobie z zabezpieczeniem tego meczu – dodał Seweryn Dmowski.