Legia wygrała Puchar Polski

Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań 1:0 w finałowym meczu Pucharu Polski rozgrywanym na stadionie narodowym. W drugiej połowie spotkanie było na kilka minut przerwane ze względu na race wrzucane na boisko przez kibiców.
Mecz dobrze rozpoczął Lech, na początku spotkania Poznaniacy kilkakrotnie zagrozili bramce Wojskowych. Najbliżej zdobycia gola był Szymon Pawłowski, który pięknym uderzeniem zza pola karnego trafił w słupek. Z biegiem czasu przewagę zaczęła uzyskiwać Legia, ale sytuacji podbramkowych prawie nie było i kibice zasiadający na trybunach oglądali bardzo przeciętne widowisko.
Po zmianie stron znowu efektownych kilka minut zaliczył Kolejorz, ale w najgroźniejszej akcji Linettego z Lovrencsicsem świetnie interweniował Malarz. Decydująca dla losów spotkania akcja miała miejsce w 69 minucie. Guilherme przyblokował wybicie piłki Linettego i ta rykoszetem trafiła do Prijovicia, który ekwilibrystycznym uderzeniem z powietrza umieścił ją w bramce. Po golu z sektorów kibiców Lecha na murawę poleciały racę. Wkrótce dym był tak gęsty, że sędzia musiał przerwać spotkanie na kilka minut. Szkoda tego incydentu, bo w pierwszej połowie przy słabym poziomie popisów piłkarzy, piękna oprawa kibiców była największą ozdobą widowiska. Po tej przymusowej przerwie do końca przedłużonego o 12 minut spotkania nie padło już więcej goli. Piłkarze Legii mogli więc drugi raz z rzędu podnieść Puchar Polski.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Karol Nawrocki poruszył w Berlinie sprawę zadośćuczynienia za straty wojenne. Nie było przy tym Bartoszewskiego
Bartosz Lewandowski krytykuje Żurka za odwołanie sędziów: jego pismo może być oprawione w ramkę jako przykład "uzurpacji"
Najnowsze

We Władywostoku zlikwidowano rosyjskich żołnierzy odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne

Sąsiedzki horror! Dokuczają matce, bo jej syn jest chory – niewiarygodne, co się dzieje!

Bogucki o reparacjach: mamy prawny i moralny, etyczny obowiązek dochodzić tego zadośćuczynienia
